Na takie zwycięstwo słynni amerykańscy bracia czekali od zawodów rozgrywanych w 2016 roku na kortach ziemnych w Rzymie. Choć sobotni finał rozpoczęli od utraty podania, to z czasem prezentowali się coraz lepiej. Pierwszego seta przegrali, ale w drugim byli lepsi po tie breaku. O zwycięstwie zadecydował super tie break, w którym Karen Chaczanow i Andriej Rublow zdobyli zaledwie cztery punkty.
Bob i Mike Bryanowie wygrali ostatecznie 4:6, 7:6(5), 10-4, dzięki czemu sięgnęli po 115. wspólne trofeum w głównym cyklu. To ich 37. tytuł w zawodach rangi ATP World Tour Masters 1000. Indywidualnie Mike (117) ma na koncie o dwa deblowe puchary więcej od Boba (115), ponieważ w sezonie 2002 triumfował jeszcze w parze z Markiem Knowlesem i Maheshem Bhupathim.
- Ci dwaj młodzieńcy mogą być wyjątkowo brutalni w ciągu najbliższych lat - powiedział Bob Bryan o Rosjanach. - Uwielbiamy grać w Miami i mamy nadzieję powrócić tutaj w przyszłym roku - dodał 39-latek. W tym momencie wtrącił się Rublow, który poprosił, aby Amerykanie grali jeszcze w tourze przez kolejne 10 sezonów. Publiczność nagrodziła te słowa brawami.
Miami Open, Miami (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 7,972 mln dolarów
sobota 31 marca
finał gry podwójnej:
Bob Bryan (USA, 4) / Mike Bryan (USA, 4) - Karen Chaczanow (Rosja) / Andriej Rublow (Rosja) 4:6, 7:6(5), 10-4
ZOBACZ WIDEO: Dawid Celt mówi o cierpieniu Agnieszki Radwańskiej. "Każdy organizm ma swój kres"