W środę Rafael Nadal stracił osiem gemów w spotkaniu z Roberto Carballesem. W czwartek było już ich dwa razy mniej. Guillermo Garcia-Lopez nie stawił oporu. Nie doszło do powtórki z ich słynnego pojedynku z Bangkoku z 2010 roku, w którym niżej notowany z Hiszpanów zwyciężył w trzech setach, broniąc przy tym niesamowitą liczbę 24 z 26 break pointów.
Garcia-Lopez serwował w czwartek na bardzo niskim procencie, dlatego dziwić nie powinno, że Rafa z łatwością wygrał premierową odsłonę. Do tego w drugiej partii błyskawicznie wysunął się na 4:0 i dopiero wówczas swoje pięć minut miał jego rodak. Skończyło się na szybkim 6:1, 6:3 dla Nadala, który w piątkowym ćwierćfinale spotka się z pogromcą Novaka Djokovicia, Słowakiem Martinem Klizanem.
David Goffin po raz kolejny musiał gonić wynik. Tym razem nie doszło do bronienia przez Belga piłki meczowej, ale Karen Chaczanow postawił mu trudne warunki po wygraniu pierwszego seta. W drugim Rosjanin przegrał po tie breaku, zaś w trzecim nie zdobył już żadnego gema. Goffin zwyciężył zatem 2:6, 7:6(2), 6:0 i w piątkowym pojedynku o półfinał spotka się z Hiszpanem Roberto Bautistą, który pewnie pokonał swojego rodaka Pablo Andujara 6:4, 6:1.
Barcelona Open Banc Sabadell, Barcelona (Hiszpania)
ATP World Tour 500, kort ziemny, pula nagród 2,510 mln euro
czwartek, 26 kwietnia
III runda gry pojedynczej:
Rafael Nadal (Hiszpania, 1) - Guillermo Garcia-Lopez (Hiszpania) 6:1, 6:3
David Goffin (Belgia, 4) - Karen Chaczanow (Rosja, 16) 2:6, 7:6(2), 6:0
Roberto Bautista (Hiszpania, 8) - Pablo Andujar (Hiszpania, LL) 6:4, 6:1
ZOBACZ WIDEO Zobacz, jak Vital Heynen ogłaszał kadrę na Ligę Narodów. Mówił tylko po polsku