W marcu Jo-Wilfried Tsonga poddał się operacji kolana. - Zabiegł lewej łąkotki przebiegł bardzo dobrze. Przed kilkunastoma dniami wróciłem do treningów. Oczywiście, jeszcze nie czuję się dobrze w 100 proc., nie poruszam się tak, jakbym chciał, ale najważniejsze, że mogę być na korcie - mówił w rozmowie z agencją AFP.
Tuż po zabiegu Francuz stwierdził, że chciałby być gotowy na startujący 27 maja wielkoszlemowy Roland Garrosa. Teraz nie chce składać żadnej deklaracji, kiedy pojawi się w rozgrywkach. - Im szybciej odzyskam pełną sprawność, tym szybciej wrócę do gry. Ale nie stawiam sobie żadnych terminów. Dla mnie najważniejsze jest, aby z moim zdrowiem wszystko było w porządku - wyjaśniał.
- Fizycznie czuję się gotowy. Mam nadzieję, że czas powrotu mojego kolana do pełnej sprawności nie będzie zbyt długi i że stopniowo będę mógł zwiększać obciążenia. Chcę wrócić jak najszybciej, ale nie mam zamiaru przyspieszać tego procesu - dodał Tsonga.
Tenisista z Le Mans przyznał, że wolny czas poświęca rodzinie. - Kiedy jestem zainteresowany jakimś meczem, to go włączam. Nie jestem jednak uzależniony od sprawdzania wyników w telefonie. Uważam, że to właściwe podejście. Dobre dla mojego życia rodzinnego. Pobyt w domu to dla mnie wspaniały czas, ale wciąż chce być w rozgrywkach - powiedział.
ZOBACZ WIDEO Radosław Cierzniak o racach: Obawiałem się, że mogę dostać