W ubiegłym tygodniu w Madrycie Sloane Stephens (WTA 10) dotarła do III rundy, w której przegrała z Karolinę Pliskovą. Turniej w Rzymie Amerykanka rozpoczęła od pokonania 6:7(4), 6:3, 6:1 Barbory Strycovej (WTA 25). W trwającym dwie godziny i 23 minuty meczu mistrzyni US Open wykorzystała siedem z 12 break pointów. Posłała 23 kończące uderzenia przy 36 niewymuszonych błędach. Czeszce zanotowano 24 piłki wygrane bezpośrednio i 46 pomyłek. Dla Strycovej to siódmy z rzędu przegrany mecz. Ostatnie zwycięstwo odniosła w lutym w Dosze nad
Aleksandrą Krunić. Kolejną rywalką Stephens będzie Estonka Kaia Kanepi.
Dominika Cibulkova (WTA 34) zwyciężyła 6:1, 6:7(5), 6:2 Franceskę Schiavone (WTA 271). Słowaczka mogła wygrać w dwóch setach, bo prowadziła 6:1, 5:3 i miała dwie piłki meczowe. Od końcówki drugiego seta walczyła nie tylko z rywalką, ale i z bólem nadgarstka. W decydującej odsłonie od stanu 1:2 zdobyła pięć gemów z rzędu.
W trwającym dwie godziny i 40 minut meczu było 12 przełamań, z czego osiem dla Cibulkovej. Finalistce Australian Open 2014 naliczono 32 kończące uderzenia i 41 niewymuszonych błędów. Schiavone miała 29 piłek wygranych bezpośrednio i 46 pomyłek. Słowaczka podwyższyła na 5-0 bilans meczów z mistrzynią Rolanda Garrosa 2010. Kolejną rywalką Cibulkovej będzie Maria Szarapowa lub Ashleigh Barty.
Anett Kontaveit (WTA 26) rozbiła 6:1, 6:1 Coco Vandeweghe (WTA 16). W ciągu 54 minut Estonka zdobyła 21 z 24 punktów przy swoim pierwszym podaniu i zamieniła na przełamanie pięć z sześciu okazji. Zanotowano jej 13 kończących uderzeń i siedem niewymuszonych błędów. Amerykanka miała 11 piłek wygranych bezpośrednio i 20 pomyłek.
Alison van Uytvanck (WTA 49) wygrała 6:7(6), 6:3, 6:2 z Samanthą Stosur (WTA 60). W trwającym dwie godziny i 19 minut spotkaniu Belgijka obroniła trzy break pointy, a sama wykorzystała trzy z ośmiu szans na przełamanie. Australijka to finalistka rzymskiej imprezy z 2011 roku. W II rundzie van Uytvanck zmierzy się z Karoliną Woźniacką.
Daria Gawriłowa (WTA 24) zwyciężyła 5:7, 6:4, 6:3 Natalię Wichliancewą (WTA 85). Australijka popełniła 10 podwójnych błędów i siedem razy straciła podanie, ale sama zamieniła na przełamanie dziewięć z 13 szans. Kolejną jej przeciwniczką będzie Garbine Muguruza.
Shuai Zhang (WTA 27) wygrała 6:3, 7:6(2) z Mihaelą Buzarnescu (WTA 33). Chinka wróciła z 1:3 w pierwszym i z 2:4 w drugim secie. W ciągu 97 minut zaserwowała pięć asów, zdobyła 28 z 38 punktów przy swoim pierwszym podaniu i wykorzystała trzy z ośmiu break pointów. We wtorek wieczorem tenisistka z Tiencinu zagra z mistrzynią Rolanda Garrosa, Łotyszką Jeleną Ostapenko.
Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
WTA Premier 5, kort ziemny, pula nagród 3,351 mln euro
poniedziałek, 14 maja
I runda gry pojedynczej:
Sloane Stephens (USA, 9) - Barbora Strycova (Czechy) 6:7(4), 6:3, 6:1
Anett Kontaveit (Estonia) - Coco Vandeweghe (USA, 12) 6:1, 6:1
Dominika Cibulkova (Słowacja) - Francesca Schiavone (Włochy, WC) 6:1, 6:7(5), 6:2
Shuai Zhang (Chiny) - Mihaela Buzarnescu (Rumunia) 6:3, 7:6(2)
Daria Gawriłowa (Australia) - Natalia Wichliancewa (Rosja, Q) 5:7, 6:4, 6:3
Alison van Uytvanck (Belgia, Q) - Samantha Stosur (Australia, WC) 6:7(6), 6:3, 6:2
wolne losy: Simona Halep (Rumunia, 1); Karolina Woźniacka (Dania, 2); Garbine Muguruza (Hiszpania, 3); Elina Switolina (Ukraina, 4); Jelena Ostapenko (Łotwa, 5); Karolina Pliskova (Czechy, 6); Caroline Garcia (Francja, 7); Venus Williams (USA, 8)
A Kontaveit zwyżkuje widzę.