Roland Garros: Magdalena Fręch po raz trzeci pokonała Witalię Diaczenko i powalczy o turniej główny

Expa/Newspix.pl / EXPA/ Eibner-Pressefoto/ Langer / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
Expa/Newspix.pl / EXPA/ Eibner-Pressefoto/ Langer / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

Magdalena Fręch łatwo pokonała Rosjankę Witalię Diaczenko i awansowała do III rundy eliminacji do wielkoszlemowego Rolanda Garrosa.

Magdalena Fręch (WTA 137) na kortach Rolanda Garrosa gra po raz pierwszy w zawodowej karierze. Polka odprawiła już dwie rywalki. W czwartek pokonała 6:3, 6:2 Witalię Diaczenko (WTA 151) i pozostał jej do wykonania jeden krok, aby awansować do turnieju głównego. Łodzianka po raz trzeci w tym roku pokonała Rosjankę we Francji.

W gemie otwierającym mecz Diaczenko od 0-30 zdobyła cztery punkty, ale w trzecim już się przed stratą podania nie uchroniła. Fręch break pointa wykorzystała głębokim returnem wymuszającym błąd. Polka mogła uzyskać przełamanie na 5:2, ale Rosjanka obroniła się świetnym forhendem. Od tego momentu Diaczenko zaczęła grać agresywniej, ale też popełniała dużo błędów. Fręch cały czas prezentowała się solidnie, dobrze się broniła, wyprowadzała świetne kontry i przechodziła do ofensywy nie pozwalając rywalce uzyskać kontroli. W ósmym gemie Polka odparła trzy break pointy, a w dziewiątym uzyskała przełamanie do zera i set dobiegł końca.

W drugim gemie II partii Diaczenko oddała podanie podwójnym błędem i kompletnie się rozregulowała. Rosjanka stawiała wszystko na jedną kartę. Udało się jej posłać pojedyncze efektowne piłki, ale jej gra była szarpana i więcej było w jej wykonaniu prostych pomyłek. Tymczasem dobrze wykorzystująca geometrię kortu Fręch spokojnie punktowała rywalkę. W trzecim gemie wróciła z 15-30 i po grze na przewagi podwyższyła na 3-0. Po chwili Diaczenko oddała podanie wyrzucając forhend. Po najdłuższym gemie meczu (14 punktów) Polka prowadziła 5:0. Rosjanka stratę jednego przełamania odrobiła, ale na więcej Fręch jej nie pozwoliła. Mecz łodzianka zakończyła głębokim returnem wymuszającym błąd.

W trwającym 67 minut meczu Fręch zdobyła 23 z 32 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Polka obroniła cztery z pięciu break pointów, a sama wykorzystała pięć z siedmiu szans na przełamanie. Posłała 13 kończących uderzeń i popełniła 12 niewymuszonych błędów. Diaczenko naliczono 19 piłek wygranych bezpośrednio i 30 pomyłek.

W tym roku Fręch wygrała z Diaczenko w dwóch turniejach ITF, w Andrezieux-Boutheon (6:3, 2:2 i krecz Rosjanki) i Croissy Beaubourg (7:5, 7:6). Tenisistka z Moskwy najwyżej w rankingu była notowana na 71. miejscu. W turnieju głównym Rolanda Garrosa dwa razy doszła do II rundy (2009, 2015).

W piątek w decydującej rundzie eliminacji Fręch zmierzy się z Rebeką Sramkovą, która pokonała 7:6(6), 6:0 Diane Parry, 15-letnią Francuzkę. Polka po raz pierwszy spotka się ze Słowaczką.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 39,197 mln euro
czwartek, 24 maja

II runda eliminacji gry pojedynczej:

Magdalena Fręch (Polska) - Witalia Diaczenko (Rosja) 6:3, 6:2

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Moda na Ulę Radwańską

Komentarze (6)
avatar
Kri100
24.05.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Powodzenia!
Niech to będzie Fręch Open! 
avatar
steffen
24.05.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
No Madzia, naprzód! Hubert tam jest :) 
avatar
Lovuś
24.05.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Nieoczekiwanie łatwo.
Brawo Magda ! :)
Szkoda, że Parry nie dała rady, dziś sił starczyło już tylko na 1 seta.