W ćwierćfinale Roland Garros 2018 Dominic Thiem pokonał 6:4, 6:2, 6:1 Alexandra Zvereva. Austriak miał jednak ułatwione zadanie, bo od drugiego seta rywal zmagał się z kontuzją mięśnia dwugłowego lewej nogi. - Nie jest łatwo grać z przeciwnikiem, który nie jest w 100 proc. sprawny. Alexander to jeden z najmocniejszych tenisistów w rozgrywkach, ale rozegrał tu trzy pięciosetowe mecze i wiedziałem, że może być zmęczony. Na korcie robiłem to, co musiałem. Zmuszałem go do biegania - mówił po pojedynku.
Wygrywając we wtorek, Thiem trzeci raz w karierze awansował do półfinału turnieju wielkoszlemowego i zarazem trzeci rok z rzędu zameldował się w najlepszej "czwórce" Rolanda Garrosa. Został też pierwszym w dziejach ery zawodowego tenisa Austriakiem, który zanotował co najmniej trzy półfinały w Wielkim Szlemie.
- Uważam, że jestem lepszym tenisistą niż w przeszłości. Ciągle poprawiam swoją grę. W porównaniu z dwoma minionymi sezonami sądzę, że czuję się lepiej pod względem fizycznym i mentalnym. Zdobyłem doświadczenie i wiem, jak radzić sobie w takich turniejach - powiedział.
O finał, w piątek, 24-latek z Wiener-Neustadt zagra z rewelacją turnieju, Marco Cecchinato. - To mój trzeci z rzędu półfinał w Paryżu i myślę, że nadszedł czas, by zrobić coś więcej - dodał.
ZOBACZ WIDEO Lewandowski zabrał głos w sprawie transferu. "Nie myślę o klubie. Liczy się tylko mundial"
Zapowiada się ciekawy mecz :))
Dominik, który chce osiagnąć wyżyny i Marco, który już osiągnął sukces i chce frunąć dalej .... Czytaj całość