Juan Martin del Potro do półfinału Rolanda Garrosa awansował po raz drugi (2009). Drzwi do finału nie były dla niego uchylone nawet przez chwilę. Rafael Nadal miał problemy tylko w pierwszym secie, ale nie dał się przełamać. Pokonał Argentyńczyka 6:4, 6:1, 6:2 i w niedzielę powalczy o 11. triumf na paryskich kortach. Hiszpan podwyższył na 10-5 bilans meczów z Del Potro.
W pierwszym i piątym gemie Nadal od 0-30 zdobył cztery punkty. Z jeszcze większych opresji lider rankingu wyszedł przy 1:1, gdy wrócił z 0-40 posyłając dwa kończące uderzenia. Przy trzecim break poincie dopisało mu szczęście, bo zagrał niepewnego woleja, ale Del Potro nie wykorzystał szansy na kontrę i wpakował forhend w siatkę. W 10. gemie Argentyńczyk miał kolejne trzy szanse na przełamanie, ale znów musiał się obejść smakiem.
Nadal w trudnych chwilach często bronił się skrótami. W końcówce seta Hiszpan pokazał koncertowy tenis. Wyprowadził kilka zabójczych ciosów w postaci precyzyjnych, głębokich piłek z mocną rotacją. Odwrotny kros forhendowy dał mu dwie piłki setowe w 10. gemie. Przy drugiej z nich lider rankingu zaprezentował znakomitą pracę w defensywie i Del Potro wpakował bekhend w siatkę.
W drugim gemie II partii Del Potro oddał podanie do zera pakując forhend w siatkę. Nadal złapał odpowiedni rytm i niesłychanie starannymi topspinowymi piłkami osłabiał siłę rażenia rywala ze strony forhendowej. Argentyńczyk tracił siły nie mogąc szybko kończyć wymian, a cierpliwie konstruujący punkty Hiszpan był w swoimi żywiole mając możliwość wyprowadzania zabójczych kontr.
ZOBACZ WIDEO Psycholog sportu Kamil Wódka: Sportowcy to cały czas ludzie. Oni też mają prawo się bać
Lider rankingu bardzo dobrze przewidywał ruchy rywala i czuł się na korcie coraz swobodniej. Dwa krosy bekhendowe dały mu przełamanie na 4:0. W szóstym gemie Del Potro obronił dwie piłki setowe, ale w siódmym wyrzucił bekhend i set dobiegł końca.
Nadal kontynuował koncert i na otwarcie III partii zdobył przełamanie znakomitym bekhendem. Del Potro osłabł fizycznie, ale i tak niewiele mógł wskórać z tak precyzyjnym, sprytnym, skutecznie zmieniającym kierunki rywalem. Doskonały return po ciasnym krosie przyniósł Hiszpanowi przełamanie na 4:1. Piłkę meczową lider rankingu uzyskał w ósmym gemie wygrywając długą wymianę, po której Del Potro oddychał rękawami. Spotkanie Nadal zakończył wygrywającym serwisem.
Del Potro słabo returnował i serwisem również nie siał spustoszenia (tylko dwa asy). Jedynie w I secie potrafił delikatnie ukłuć Nadala, ale zabrakło mu instynktu zabójcy i nie zdołał przełamać rywala, choć miał sześć break pointów. Dalsza część meczu była teatrem jednego aktora, króla paryskich kortów, który rzetelnością w defensywie, precyzją w kontrach i skutecznością w akcjach ofensywnych nie dał rywalowi żadnych szans. Hiszpan wszystko na korcie widział i i nic go nie było w stanie zaskoczyć.
W trwającym dwie godziny i 14 minut meczu Nadal obronił siedem break pointów i wykorzystał pięć z dziewięciu szans na przełamanie. Zdobył 37 z 51 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Hiszpan posłał 35 kończących uderzeń przy 19 niewymuszonych błędach. Del Potro miał 20 piłek wygranych bezpośrednio i 32 pomyłki.
Nadal w Paryżu nigdy nie przegrał meczu o tytuł. W niedzielę o 11. tytuł zmierzy się z Dominikiem Thiemem, dla którego będzie to pierwszy wielkoszlemowy finał. Hiszpan wygrał sześć z dziewięciu meczów z Austriakiem. Po raz trzeci zmierzą się w Rolandzie Garrosie. W 2014 w II rundzie oraz w 2017 roku w półfinale tenisista z Majorki stracił łącznie 14 gemów. W ubiegłym miesiącu w Madrycie górą był Thiem.
Hiszpan wystąpi w 24. wielkoszlemowym finale i powalczy o 17. tytuł. Na kortach Rolanda Garrosa wygrał 85 z 87 meczów. Jako jedyni pokonali go Robin Söderling (2009) i Novak Djoković (2015). Bilans wszystkich finałów Nadala w głównym cyklu to 78-36.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 39,197 mln euro
piątek, 8 czerwca
półfinał gry pojedynczej mężczyzn:
Rafael Nadal (Hiszpania, 1) - Juan Martin del Potro (Argentyna, 5) 6:4, 6:1, 6:2