WTA Eastbourne: Jelena Ostapenko odprawiona. Pierwszy w sezonie półfinał Agnieszki Radwańskiej

Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Agnieszka Radwańska
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Agnieszka Radwańska

Po raz pierwszy od Wimbledonu 2017 Agnieszka Radwańska wygrała trzy mecze w głównej drabince zawodów WTA. Polka pokonała w czwartek w dwóch setach Jelenę Ostapenko i powalczy o finał turnieju na kortach trawiastych w Eastbourne.

W 2016 roku Polka i Łotyszka spotkały się na kortach twardych w New Haven, gdzie nasza reprezentantka wygrała w II rundzie 7:5, 6:1. Agnieszka Radwańska poszła wówczas za ciosem i sięgnęła po 19. trofeum w głównym cyklu. Z kolei Jelena Ostapenko poprawiła swoją grę, by w czerwcu 2017 roku sięgnąć po tytuł w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie. Aktualnie jest 12. rakietą świata, ale jeszcze kilka miesięcy temu była już w Top 5.

Teraz obie panie zmierzyły się na trawnikach w Eastbourne, gdzie przygotowują się do Wimbledonu. Rozstawiona z "piątką" Ostapenko jako pierwsza uzyskała przełamanie, ale od stanu 2:1 prezentowała kiepski tenis. 21-latka z Rygi bardzo często się myliła. W premierowej odsłonie miała aż 16 niewymuszonych błędów i tylko pięć skończonych piłek.

Przy takim stosunku nic dziwnego, że Radwańska zaczęła seryjnie zdobywać punkty i gemy. Błyskawicznie odrobiła stratę przełamania na 2:2. Potem dołożyła jeszcze breaka w szóstym oraz ósmym gemie, dzięki czemu pewnie wygrała premierowego seta 6:2. Nasza reprezentantka grała uważniej od rywalki w pierwszej części pojedynku. Miała zaledwie dwa wygrywające uderzenia oraz pięć błędów własnych.

Polka zadbała o to, aby przedłużyć do siedmiu serię kolejno wygranych gemów. W drugim secie prowadziła 2:0, ale wówczas obudziła się Ostapenko. Łotyszka zaczęła bardzo dobrze returnować i przede wszystkim mniej psuć. Gdy gra precyzyjnie, to zawsze jest groźna, dlatego też wyrównała na po 2. Wtedy powtórzyła się historia z pierwszych czterech gemów drugiej partii. Radwańska znów wyszła na dwugemowe prowadzenie, ale szybko zrobiło się po 4.

W dziewiątym gemie Ostapenko postarała się o przełamanie i stanęła przed szansą na wyrównanie stanu rywalizacji w czwartkowym pojedynku. Proste błędy pozbawiły jednak Łotyszkę możliwości wygrania seta, a 31. rakieta świata z trudem utrzymała podanie i teraz to ona prowadziła 6:5. Po zmianie stron Radwańska przycisnęła, zaś rywalka nie wytrzymała ciśnienia. Fatalnie zepsuty bekhend przy piłce meczowej przez mistrzynię Rolanda Garrosa 2017 dał krakowiance zwycięstwo 6:2, 7:5.

Po 89 minutach Radwańska cieszyła się z cennej wygranej. W czwartkowym spotkaniu posłała osiem kończących uderzeń i miała 10 niewymuszonych błędów. Do tego zanotowała cztery asy i trzy podwójne błędy. Pokonana Ostapenko zaliczyła aż dziewięć podwójnych błędów oraz 28 piłek wygranych bezpośrednio i 38 błędów własnych. To zrobiło różnicę w spotkaniu Polki z Łotyszką.

Radwańska awansowała do pierwszego w sezonie półfinału zawodów głównego cyklu. W piątek na jej drodze do finału turnieju Nature Valley International 2018 stanie Aryna Sabalenka, która pokonała broniącą tytułu Czeszkę Karolinę Pliskovą 6:3, 2:6, 7:6(5). Nasza reprezentantka wywalczyła już w tym tygodniu na trawnikach w Eastbourne 185 punktów do rankingu WTA. Z Białorusinką zmierzy się po raz pierwszy.

Nature Valley International, Eastbourne (Wielka Brytania)
WTA Premier, kort trawiasty, pula nagród 852 tys. dolarów
czwartek, 28 czerwca

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Agnieszka Radwańska (Polska) - Jelena Ostapenko (Łotwa, 5) 6:2, 7:5

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. "Czy my jesteśmy aż takimi dziadami?" Dziennikarze zastanawiają się nad słowami Nawałki

Źródło artykułu: