W lutym Robert Farah umieścił na Twitterze post, w którym znalazł się jeden z bukmacherów. To właśnie tym zainteresowała się monitorująca ryzyko korupcji w tenisie organizacja Tennis Integrity Unit. Tweet Kolumbijczyka został uznany za promowanie serwisu bukmacherskiego, co jest zakazane przez przepisy Tenisowego Programu Antykorupcyjnego (TACP).
TIU skontaktowało się z Farahem, który natychmiast usunął post i przeprosił za swoje zachowanie. Mimo tego 16. deblista świata musi zapłacić 5 tys. dolarów grzywny. Jeśli w ciągu trzech miesięcy jeszcze raz złamie zasady TACP, to poniesie dodatkową karę.
Władze światowego tenisa karzą zawodników za promowanie serwisów bukmacherskich, a same się tego dopuszczają. Bukmacherzy często są sponsorami ważnych turniejów głównego cyklu. Jeden z wiodących takich serwisów został nawet partnerem Pucharu Davisa i Pucharu Federacji na 2018 rok.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Mocne słowa eksperta. "Rosjanin kojarzy się z człowiekiem, który bierze doping"