Andżelika Kerber: Gdyby nie 2017 rok, nie wygrałabym Wimbledonu

Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Andżelika Kerber i Wim Fissette
Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Andżelika Kerber i Wim Fissette

Andżelika Kerber po zwycięstwie nad Sereną Williams została w sobotę triumfatorką wielkoszlemowego Wimbledonu 2018. Niemiecka tenisistka opowiedziała o zmianach, jakie zaszły w jej życiu w ostatnich miesiącach.

- Gdyby nie 2017 rok, nie wygrałabym Wimbledonu. Sporo się po tamtym sezonie nauczyłam: o sobie, wszystkim co mnie otacza, jak sobie radzić i jak układać plan dnia. Trzeba przejść przez dobre i złe rzeczy. Jeśli się tak zrobi raz, dwa czy trzy razy, to staje się coraz lepszym - powiedziała Andżelika Kerber.

Niemka nawiązała do sytuacji z poprzedniego sezonu, ponieważ po obfitym w sukcesy 2016 roku nie poradziła sobie z presją bycia czołową tenisistką świata. Po zakończeniu zmagań w 2017 roku postanowiła więc dokonać zmian i podziękowała ludziom, którym zawdzięczała znaczny awans w tenisowej hierarchii, w tym trenerowi Torbenowi Beltzowi. Nowym szkoleniowcem "Angie" został Wim Fissette, a pierwsze efekty tej współpracy były widoczne już w styczniu, gdy reprezentantka Niemiec triumfowała w Sydney i osiągnęła półfinał Australian Open 2018.

Teraz Kerber opowiada o przemianie, do jakiej doszło w jej grze oraz sferze mentalnej. - Staram się cieszyć każdą chwilą. Po 2016 roku w końcu odnalazłam motywację, ale uważam, że powtórzenie takiego sezonu jest niemożliwe. Mimo tego ciągle staram się usprawnić swoją grę i nie myślę za bardzo o wynikach. Staram się po prostu być lepszą tenisistką, osobą i znów cieszyć się tenisem - wyznała.

W 2016 roku Kerber przegrała w finale Wimbledonu z Sereną Williams. W sobotę zrewanżowała się Amerykance i wygrała 6:3, 6:3. Dzięki temu sięgnęła po trzeci tytuł w Wielkim Szlemie. - Grając z Sereną, ma się świadomość, że ona zaprezentuje swój najlepszy tenis. Ona uwielbia takie mecze, szczególnie na korcie centralnym. Starałam się nie myśleć o tym, że z nią gram. Zachowałam spokój i nie okazywałam emocji. Dla takich meczów z najlepszymi na świecie trenuje się miesiącami - zakończyła niemiecka tenisistka, która w swoim wielkoszlemowym dorobku nie ma tylko tytułu w Rolandzie Garrosie.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Były reprezentant popiera wybór Brzęczka. "Dla mnie nie jest to dziwna decyzja"

Komentarze (8)
avatar
Baseliner
15.07.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Powtórzę to, co kiedyś już tu napisałem. Fisette to prawdziwy fachowiec. Najlepszy trener w Tourze. Halep popełniła ogromny błąd wyrzucając go po roku 2014 - mimo że swoje ostatecznie osiągnęła Czytaj całość
avatar
Anastazja Żołnierzak
15.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
6
Odpowiedz
Jeśli tak przeciętna tenisistka jak Kerber wygrywa Wimbledon to nie trudno sobie wyobrazić z jakimi miernotami musiała rywalizować i w finale babcia Williams bez ogrania. WTA stoi na żenująco n Czytaj całość
avatar
Sharapov
15.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dobrze ze Łiljams nie wygrała, myslala ze sobie wroci i cacy a tu nie! no finał to jednak osiąg ale grunt ze nie wygrała tytułu 
avatar
Jonatan Wojcieszek
15.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
haha