Według światowych mediów Pepe Imaz był winnym odejścia ze sztabu Serba w grudniu 2016 roku Borisa Beckera. Hiszpan budził spore kontrowersje, choć jego współpraca z Novakiem Djokoviciem trwała kilka lat. Filozofia Imaza ("miłość i pokój") wywodzi się z ośrodka Puente Romano w Marbelli, gdzie były tenisista zajmuje się "leczeniem duszy". Djoković był pod wielkim wpływem Hiszpana.
Teraz media odsłaniają kulisy powrotu Mariana Vajdy na stanowisko głównego szkoleniowca Djokovicia. Po nieudanych występach w Indian Wells i Miami były lider rankingu ATP rozpoczął rozmowy ze Słowakiem. - Tak, chciałem, aby Novak zakończył współpracę z Pepe Imazem, ale to nie był mój najważniejszy warunek. Musiałem się spotkać z Novakiem osobiście. Drugim warunkiem było ustalenie zasad współpracy i planów na najbliższe miesiące - powiedział w rozmowie ze słowackim "Sportem" Vajda.
Już podczas pierwszego spotkania Vajda naciskał na zmiany. - Nie chcieliśmy, aby pozostali ludzie z otoczenia Novaka mieli na niego aż tak duży wpływ. Nie zależało nam na tym, aby traktować tenis jako filozofię - przyznał szkoleniowiec Djokovicia.
Pod wpływem Słowaka "Nole" szybko zaczął wracać do formy. Na kortach Rolanda Garrosa przegrał w ćwierćfinale z Marco Cecchinato, ale to zachęciło go do dalszej pracy. W efekcie Djoković wygrał po raz czwarty Wimbledon, sięgając tym samym po 13. wielkoszlemowy tytuł w karierze.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kolejka po uścisk dłoni Buffona, japońskie wiwaty dla Torresa
Co do wskazania kolejnego nosiciela - nie lubię Kyrgiosa, ale aż tak mu źle nie życzę...
Wiem, że rola Czytaj całość