Zamieszczone w mediach społecznościowych wspólne zdjęcie Alexandra Zvereva i Ivana Lendla wywołało falę spekulacji odnośnie ewentualnej współpracy obu panów. Wzorem innych czołowych tenisistów Niemiec chciałby mieć w sztabie osobę, która mogłaby mu służyć doświadczeniem. Szczególnie tym, które wcześniej zaprowadziło takiego konsultanta do wielkoszlemowej chwały.
Od kilku miesięcy toczy się dyskusja, kto mógłby pomóc zawodnikowi z Hamburga. Sam Zverev byłby najchętniej zainteresowany współpracą z Borisem Beckerem lub Ivanem Lendlem. Ten pierwszy przyczynił się do sukcesów Novaka Djokovicia, ale aktualnie jest odpowiedzialny za niemiecki tenis zawodowy. Natomiast ten drugi pomógł wspiąć się na szczyt Andy'emu Murrayowi, lecz zakończył współpracę, gdyż nie był zainteresowany długimi podróżami.
Właśnie z tego względu pojawiły się wątpliwości, czy obserwowane w ostatnich dniach wspólne treningi Zvereva i Lendla są zapowiedzią czegoś poważniejszego. Jak się dowiedział dziennikarz Moritz Lang, najlepszy obecnie niemiecki tenisista nie będzie miał w sztabie nowego szkoleniowca. Choć Lendl jest przyjacielem rodziny 21-latka z Hamburga, to jedynym trenerem na czas US Open Series 2018 pozostanie jego ojciec, Aleksander.
Welcome to #TeamZverev Ivan Lendlhttps://t.co/Ke1Uh1NZYJ
— Team Zverev (@FansZverev) July 23, 2018
By Scoop Malinowski pic.twitter.com/43E6RXIM14
W ramach przygotowań do nowojorskiego szlema Zverev zagra w Waszyngtonie, Toronto i Cincinnati. W tych dwóch pierwszych imprezach będzie bronił punktów za zeszłoroczne tytuły. Niemiec liczy, że treningi w ośrodku Saddlebrook Resort & Spa na Florydzie znów pomogą mu święcić sukcesy. Razem z nim ćwiczył również brazylijski deblista i partner Łukasza Kubota, Marcelo Melo, który jest przyjacielem Zvereva.
ZOBACZ WIDEO Ambitne plany Igi Świątek. "Chciałabym wygrać wszystkie Wielkie Szlemy"