US Open: krecz Rafaela Nadala w półfinale. Juan Martin del Potro zagra o drugi wielkoszlemowy tytuł

Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: Juan Martin del Potro
Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: Juan Martin del Potro

Hiszpan Rafael Nadal skreczował w półfinale US Open. W niedzielę Argentyńczyk Juan Martin del Potro powalczy o drugi wielkoszlemowy triumf.

Po dziewięciu latach Juan Martin del Potro ponownie zagra w finale US Open. W półfinale Argentyńczyk prowadził 7:6(3), 6:2 z Rafaelem Nadalem i Hiszpan skreczował z powodu kontuzji kolana. 29-latek z Tandil w 2009 roku triumfował w Nowym Jorku po pięciosetowej batalii z Rogerem Federerem. W niedzielę (początek o godz. 22:00 czasu polskiego) o drugi wielkoszlemowy tytuł zagra z Novakiem Djokoviciem lub Keiem Nishikorim.

Mecz rozpoczął się od obustronnych przełamań. Głębokim forhendem wymuszającym błąd Del Potro wykorzystała break pointa na 1:0, a po chwili oddał podanie dwoma prostymi pomyłkami. Nadal próbował wykorzystywać słabość bekhendu rywala, ale Argentyńczyk grał agresywnie ze strony forhendowej, posyłał długie piłki i nie pozwalał liderowi rankingu się rozkręcić. W połowie I seta Hiszpan poprosił o interwencję medyczną i na jego kolanie pojawił się opatrunek, ale później sam go zdjął.

W dziewiątym gemie Del Potro przypuścił szturm i świetną akcją ofensywną zaliczył przełamanie na 5:4. Jednak Argentyńczyk nie zwieńczył seta. Chciał skończył na jedno lub dwa uderzenia, ale pośpiech okazał się złym doradcą. Zmarnował dwie piłki setowe i oddała podanie pakując bekhend w siatkę. Tenisista z Tandil wymazał z pamięci niewykorzystane szanse, zmieniał kierunki i konsekwentnie rozrzucał rywala po narożnikach. W tie breaku Del Potro zachował nerwy na wodzy, a Nadal był na bakier z precyzją. Set dobiegł końca, gdy Hiszpan zepsuł bekhend.

W II partii Del Potro mógł prowadzić 2:0, ale Nadal z pomocą forhendu i serwisu od 15-40 zdobył cztery punkty z rzędu. Argentyńczyk poczuł się na korcie na tyle pewnie, że pozwalał sobie na śmielsze ataki z bekhendu. Po trzecim gemie Hiszpan ponownie korzystał z interwencji medycznej z powodu problemów z kolanem. Po błędzie forhendowym lidera rankingu Del Potro uzyskał przełamanie na 3:1. Tenisista z Majorki coraz ciężej poruszał się po korcie i na jego twarzy coraz częściej pojawiał się grymas bólu. Argentyńczyk miał dwie okazje na 5:1, ale Nadal obronił się wygrywającym serwisem i forhendem. W ósmym gemie Hiszpan już się nie uratował. Wynik seta na 6:2 Argentyńczyk ustalił odwrotnym krosem forhendowym.

Więcej gry w tym spotkaniu nie było. Nadal po raz trzeci w karierze skreczował w wielkoszlemowym turnieju. Wcześniej Hiszpanowi zdarzyło się to dwa razy w Australian Open, za każdym razem w ćwierćfinale, z Andym Murrayem (2010) i Marinem Ciliciem (2018). Poza tym oddał walkowerem mecz III rundy Rolanda Garrosa 2016 z Marcelem Granollersem. Dla Nadala był to 14. występ w US Open i po raz siódmy doszedł do najlepszej czwórki. Tenisista z Majorki trzy razy triumfował w Nowym Jorku (2010, 2013, 2017). Bilans jego wszystkich wielkoszlemowych półfinałów to teraz 24-5.

W trwającym dwie godziny i minutę meczu Del Potro dwa razy oddał podanie, a sam wykorzystał cztery z 12 break pointów. Zdobył 30 z 43 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Argentyńczykowi naliczono 29 kończących uderzeń i 19 niewymuszonych błędów. Nadal również miał 19 pomyłek przy 26 piłkach wygranych bezpośrednio. Del Potro poprawił na 6-11 bilans meczów z Hiszpanem. Była to ich trzecia konfrontacja w US Open. W 2009 roku w półfinale Argentyńczyk stracił sześć gemów. W ubiegłym sezonie w czterech setach zwyciężył Nadal.

Hiszpan miał usłaną cierniami drogę do półfinału. W III rundzie stoczył ponad czterogodzinną batalię z Karenem Chaczanowem, a w 1/8 finału walczył przez ponad trzy z Nikołozem Basilaszwilim. Z kolei w ćwierćfinale wyeliminował po niezwykłym boju Dominika Thiema. Nadal podniósł się po przegranym 0:6 pierwszym secie i zwyciężył 0:6, 6:4, 7:5, 6:7(4), 7:6(5). Ten mecz trwał 289 minut, co czyni go najdłuższym w US Open 2018, a dobiegł końca o godz. 2:04 lokalnego czasu (to siódmy najpóźniej zakończony pojedynek w dziejach turnieju). Del Potro jako jedyny z półfinalistów stracił jak dotychczas mniej niż dwa sety. Partię zabrał mu jedynie w ćwierćfinale John Isner.

Del Potro, po licznych problemach z nadgarstkami i operacjach, wrócił na najwyższy poziom. W lutym 2016 roku był klasyfikowany na 1045. miejscu w rankingu. Od tamtej pory rozpoczęło się jego niewiarygodne odrodzenie. W Rio de Janeiro zdobył srebrny medal olimpijski i poprowadził Argentynę do triumfu w Pucharze Davisa 2016. W tym roku wywalczył pierwszy tytuł rangi Masters 1000 (Indian Wells) i po raz pierwszy został trzecim tenisistą świata. Dotarł do szóstego wielkoszlemowego półfinału, w tym trzeciego w US Open (2009, 2017, 2018). W niedzielę wystąpi w drugim finale. To jego 10. start w Nowym Jorku.

US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 53 mln dolarów
piątek, 7 września

półfinał gry pojedynczej:

Juan Martin del Potro (Argentyna, 3) - Rafael Nadal (Hiszpania, 1) 7:6(3), 6:2 i krecz

Program i wyniki turnieju mężczyzn

ZOBACZ WIDEO Mocny charakter polskiej triumfatorki Wimbledonu. "Wiele rzeczy musi wydobyć krzykiem"

Komentarze (33)
avatar
Starigniter
8.09.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Szkoda Rafy. Jaki jest powód? Za bardzo intensywnie grał po wymuszonej przerwie w AO? Korty twarde za bardzo go obciążają? Na koniec "meczu" podali statystykę, że 3 razy skreczował w Wielkim Sz Czytaj całość
avatar
Andrey
8.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Prawda jest taka, że Nadala i jego kolanko wykończył w ćwierćfinale Dominic z Austrii, który powinien mecz wygrać ale wystraszył się że wygra i przegrał. Ale na Roland Garros Rafa będzie znów n Czytaj całość
TenisowyFan
8.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Delpo ! 
avatar
Lovuś
8.09.2018
Zgłoś do moderacji
9
3
Odpowiedz
Vamoooooos Delpo, bierz ten tytuł!! 
avatar
RaportPasjonaty
8.09.2018
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Miałbyc połfinal Cilic-Djokovic nie no jak dorwe tego japonca,wtrynił sie tylko a kompletnie nic nie gra.......tylko ze wzgledu na Naomi Osake nie bede go bluzgał ,bo ja uwielbiam