US Open: Łukasz Kubot i Marcelo Melo przegrali finał debla. Mike Bryan z rekordem wielkoszlemowych tytułów

Getty Images / Al Bello / Na zdjęciu: Łukasz Kubot i Marcelo Melo, finaliści US Open 2018 w grze podwójnej
Getty Images / Al Bello / Na zdjęciu: Łukasz Kubot i Marcelo Melo, finaliści US Open 2018 w grze podwójnej

Łukasz Kubot i Marcelo Melo nie zdobyli tytułu w rozgrywanym na kortach twardych w Nowym Jorku wielkoszlemowym US Open 2018. W piątkowym finale debla Polak i Brazylijczyk w dwóch setach ulegli Mike'owi Bryanowi i Jackowi Sockowi.

Łukasz Kubot trzeci raz w karierze wystąpił w wielkoszlemowym finale. Po triumfie w Australian Open 2014 w parze z Robertem Lindstedtem oraz zwycięstwie w Wimbledonie 2017 razem z Marcelo Melo w piątek Polak wspólnie z Melo stanął przed szansą na tytuł w US Open 2018. Rywalami lubinianina i jego brazylijskiego partnera byli Amerykanie Mike Bryan i Jack Sock - tegoroczni triumfatorzy Wimbledonu.
Kubot jednak nie zapisze się w historii jako pierwszy polski triumfator US Open oraz pierwszy reprezentant naszego kraju z trzema tytułami wielkoszlemowymi. W piątkowym finale lubinianin i Melo gładko ulegli wyżej notowanym przeciwnikom.

W początkowej fazie meczu na korcie trwała zacięta walka. Kolejne gemy było bardzo wyrównane i rozstrzygane na przewagi. Testy przy swoim serwisie udanie zdali Melo oraz Bryan. Nie udało się natomiast Kubotowi. Polak przy stanie 3:4 oddał podanie po tym, jak Sock przy break poincie popisał się fantastycznym returnem z forhendu. Tym samym Amerykanie wyszli na prowadzenie na 5:3, a po chwili zakończyli partię otwarcia przy serwisie 25-latka z Nebraski, wykorzystując piątego setbola.

To właśnie Sock był najlepszym tenisistą na korcie. Fantastycznie serwował, imponował returnem oraz skuteczną grą z głębi kortu. W amerykańskim duecie był tym, którzy grał pierwsze skrzypce. Jego legendarny partner, 40-letni Bryan, jeden z najbardziej utytułowanych deblistów w dziejach, dzielnie go wspierał.

Drugi set został zdominowany przez reprezentantów gospodarzy. Bryan i Sock najpierw przełamali Melo, następnie Kubota i wyszli na prowadzenie 4:0. Polsko-brazylijski duet stać było jedynie na honorowego gema. Lubinianin bowiem przy stanie 1:5 ponownie oddał podanie i mecz dobiegł końca. Rywalizację zwieńczył oczywiście Sock, posyłając znakomity return z forhendu.

Spotkanie trwało godzinę i 14 minut. W tym czasie Kubot i Melo nie zaserwowali asa, nie uzyskali przełamania, czterokrotnie oddali podanie, posłali 18 zagrań kończących, popełnili siedem niewymuszonych błędów i łącznie zdobyli 48 punktów, o 22 mniej od rywali. Z kolei Bryanowi i Sockowi zapisano dwa asy, 36 uderzeń wygrywających oraz zaledwie osiem pomyłek własnych.
Wygrywając w piątek, Amerykanie zdobyli wspólny wielkoszlemowy tytuł. Dla Bryana to 18. w karierze mistrzostwo Wielkiego Szlema, czym pobił rekord Johna Newcombe'a. Sock natomiast zdobył trzecie trofeum tej rangi.

Za wygraną w US Open 2018 Bryan i Sock otrzymają po 2000 punktów do rankingu ATP oraz 700 tys. dolarów do podziału na parę. Z kolei Kubot i Melo wzbogacą się o 1200 "oczek" oraz 350 tys. dolarów.

US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 53 mln dolarów
piątek, 7 września

finał gry podwójnej:

Mike Bryan (USA, 3) / Jack Sock (USA, 3) - Łukasz Kubot (Polska, 7) / Marcelo Melo (Brazylia, 7) 6:3, 6:1

[b]ZOBACZ WIDEO: Urszula Radwańska: Mój cel to powrót do czołowej "30" światowego tenisa

[/b]

Komentarze (8)
Pi-lotka
8.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe czy Mike będzie chciał wrócić do gry z bratem po takim sukcesie w parze z Sockiem ;) Czytaj całość
avatar
Jerzy Robaczynski
7.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Kubot najslabszy na korcie...?Cien zawodnika z roku 2017..Ten caly rok 2018 w wykonaniu Kubota to komedia tenisowa..! 
avatar
skandal10
7.09.2018
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Nie było szans na wygranie bo obaj są w przeciętnej formie. Sukces? tak. Dojść do finału nie będąc w formie to sukces. Powodzenia. Może coś jeszcze w tym sezonie wygracie. 
avatar
peRFection
7.09.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Amerykanie są bardzo mocni w tym składzie szczególnie Sock a finał w takim słabszym sezonie to wielki sukces, wykorzystali dobrą drabinke więc brawo! Oby to był dla nich kop do sukcesów w końcó Czytaj całość
Widzę Myszy
7.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
To i tak więcej niż cienka radwańska