Paula Kania przez 13 miesięcy nie grała z powodu kontuzji barku. Sezon 2018 sosnowiczanka rozpoczęła w sierpniu. Dzięki dzikiej karcie wzięła udział w turnieju ITF w Warszawie i w I rundzie uległa Ukraince Żannie Poznichirenko. Po powrocie w singlu nie odniosła jeszcze zwycięstwa.
W Taszkencie Kania notuje pierwszy deblowy występ od Wimbledonu 2017. W poniedziałek Polka i Rosjanka Jana Sizikowa pokonały 6:3, 6:1 Czeszki Barborę Stefkovą i Renatę Voracovą. Dla sosnowiczanki to pierwszy wygrany mecz w głównym cyklu od maja 2017 roku, gdy w Norymberdze dotarła do ćwierćfinału razem z Argentynką Marią Irigoyen.
W pierwszym secie Stefkova i Voracova z 0:2 wyrównały na 2:2, ale przegrały cztery z pięciu kolejnych gemów. Drugą partię rozpoczęły od utrzymania podania do zera, ale do końca meczu zdobyły jeszcze tylko 11 punktów. W ciągu 58 minut Kania i Sizikowa wykorzystały pięć z ośmiu break pointów.
Kania po raz trzeci bierze udział w turnieju w Taszkencie w deblu. W 2012 roku zdobyła tytuł razem z Białorusinką Poliną Piechową. Trzy lata później odpadła w I rundzie wspólnie z Gruzinką Oksaną Kałasznikową. Sizikowa w kwietniu w Monterrey doszła do pierwszego półfinału w głównym cyklu, a jej partnerką była Waleria Sawinych.
W ćwierćfinale Kania i Sizikowa zmierzą się z najwyżej rozstawionymi Rumunkami Iriną-Camelią Begu i Ralucą Olaru lub Rosjanką Anną Blinkową i Węgierką Fanny Stollar.
Tashkent Open, Taszkent (Uzbekistan)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
poniedziałek, 24 września
I runda gry podwójnej:
Paula Kania (Polska) / Jana Sizikowa (Rosja) - Barbora Stefkova (Czechy) / Renata Voracova (Czechy) 6:3, 6:1
ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Wielicki ma nowy pomysł, jak zdobyć K2 zimą. "Musimy zmienić trzy rzeczy"