WTA Pekin: Karolina Woźniacka nie dała szans Qiang Wang. Drugi finał Dunki w stolicy Chin

Getty Images / Emmanuel Wong / Na zdjęciu: Karolina Woźniacka
Getty Images / Emmanuel Wong / Na zdjęciu: Karolina Woźniacka

Po ośmiu latach Karolina Woźniacka ponownie zagra w finale turnieju WTA Premier Mandatory w Pekinie. W półfinale Dunka wyeliminowała Chinkę Qiang Wang.

Karolina Woźniacka (WTA 2) notuje 12. występ w Pekinie. Po triumfie w 2010 roku, w kolejnych sezonach nie potrafiła tutaj dojść do ćwierćfinału. W tym tygodniu przełamała się i w niedzielę powalczy o tytuł. Dunka pięciu rywalkom nie oddała seta. W półfinale pokonała 6:1, 6:3 Qiang Wang (WTA 28).

W I secie Woźniacka imponowała heroiczną pracą w defensywie, a Wang brakowało cierpliwości. Chinka starała się skracać wymiany, ale brakowało jej skuteczności w ataku. W drugim gemie od 0-40 zdobyła cztery punkty, ale nie uratowała się przed przełamaniem. Przy czwartym break poincie wpakowała bekhend w siatkę. Wang miała trzy okazje, aby odrobić stratę, ale ostatecznie Woźniacka utrzymała podanie na 4:1. Następnie Dunka zaliczyła przełamanie do zera. W siódmym gemie set dobiegł końca, gdy Chinka wyrzuciła bekhend.

Na otwarcie II partii Wang oddała podanie, a w drugim gemie zmarnowała dwa break pointa. Chinka jednak podniosła jakość swojej gry. W jej atakach było więcej kontroli i skuteczności. Lepiej wytrzymywała trudy wymian. Efekt był taki, że reprezentantka gospodarzy z 0:2 wyszła na 3:2. W jej grze zabrakło jednak spokoju i konsekwencji na dłuższym dystansie, a Woźniacka cały czas rzetelnie pracowała w defensywie i wyprowadzała zabójcze kontry. W siódmym gemie Wang oddała podanie podwójnym błędem, a w dziewiątym przy piłce meczowej wyrzuciła bekhend.

W ciągu 82 minut Woźniacka obroniła sześć z siedmiu break pointów, a sama wykorzystała pięć z ośmiu szans na przełamanie. Popełniła 16 niewymuszonych błędów, a Wang miała ich 42. Dunka i Chinka po raz trzeci spotkały się w Pekinie. Wiceliderka rankingu była górą również w 2015 i 2017 roku. Bilans ich wszystkich meczów to teraz 4-1 dla Woźniackiej.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska: Mój cel to powrót do czołowej "30" światowego tenisa

Wang w czwartym z rzędu turnieju w Azji wystąpiła w półfinale. W Hiroszimie uległa Su-Wei Hsieh. W Kantonie zdobyła tytuł oddając 15 gemów pięciu rywalkom. W Wuhanie odprawiła m.in. Karolinę Pliskovą, a w walce o finał skreczowała w spotkaniu z Anett Kontaveit. W Pekinie znów wyeliminowała Czeszkę, a poza tym rozbiła 6:0, 6:0 Jelenę Ostapenko i odprawiła Arynę Sabalenkę. W poniedziałek Wang znajdzie się na najwyższym w karierze 24. miejscu w rankingu. W półfinale China Open zagrała jako pierwsza Chinka od czasu Na Li (2012).

Woźniacka osiągnęła 54. finał w karierze (bilans 29-24), czwarty w tym roku. W Auckland uległa Julii Görges, a w Australian Open zdobyła pierwszy wielkoszlemowy tytuł po zwycięstwie nad Simoną Halep. Triumf święciła też w Eastbourne po wygranej z Aryną Sabalenką. W niedzielę powalczy o 30. singlowe trofeum w głównym cyklu. O godz. 10:30 czasu polskiego Dunka zmierzy się z Łotyszką Anastasiją Sevastovą, z którą ma bilans meczów 4-0.

China Open, Pekin (Chiny)
WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 8,285 mln dolarów
sobota, 6 października

półfinał gry pojedynczej:

Karolina Woźniacka (Dania, 2) - Qiang Wang (Chiny, WC) 6:1, 6:3

Komentarze (3)
avatar
RafaCaro
7.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wreszcie powrót do top formy po kontuzji i słabszych meczach :) 
avatar
Marc.
6.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Tom.
6.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
BRAWO CARO!!! Po 30sty tytuł w dwóch! :)