Przed meczem z Keiem Nishikorim małżonka tenisisty z RPA, Kelsey Anderson, poinformowała, że za każdego asa serwisowego w spotkaniu z Japończykiem Kevin Anderson przeznaczy po 100 dolarów na garnizon strażacki w Los Angeles, który zmaga się z największym pożarem w historii Kalifornii. Dodatkowo Afrykaner zgodził się wesprzeć jedną z organizacji, która zajmuje się ratowaniem zwierząt.
Pojedynek Andersona z Nishikorim trwał dosyć krótko i zakończył się wynikiem 6:0, 6:1. Pochodzący z Johannesburga tenisista posłał 10 asów, dlatego na rzecz strażaków i organizacji pomagającej zwierzętom wpłaci po 1000 dolarów. Każda pomoc jest bardzo potrzebna. W Kalifornii życie straciły już 42 osoby, a ponad 7 tys. budynków zostało zniszczonych.
- Mój trener Brad Stine pochodzi z Kalifornii. Do tego mój agent pokazał mi zdjęcie pożaru, który widzi ze swojego domu. Bardzo wielu ludzi została dotkniętych tym żywiołem, dlatego chcieliśmy choć trochę pomóc - powiedział Afrykaner.
Anderson przekaże również taką samą sumę na rzecz organizacji Humane Society of Ventura County w Ohio, która pomaga zwierzętom dotkniętym przez pożary. Tenisista i jego żona są znani z tego, że ratują psy. W grudniu po raz drugi odbędzie się charytatywna impreza Grand Slam Claws for The Paws, z udziałem m.in. braci Bryanów i Eugenie Bouchard. W ubiegłym roku zebrano 34 tys. dolarów.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: rajskie wakacje Cibulkovej na Malediwach. Co za widok!