[tag=10]
Agnieszka Radwańska[/tag] w wieku 29 lat zdecydowała się skończyć z zawodowym tenisem. W czasie swojej kariery przyniosła Polakom wiele radości. Była finalistką Wimbledonu, dwa razy docierała do półfinału Australian Open, wygrała też turnieje z cyklu WTA Premier Mandatory w Miami i Pekinie czy prestiżowe zawody w Dubaju. Udało jej się zdobyć pozycję wiceliderki rankingu WTA, a po pięć razy wygrywała plebiscyty na "zagranie roku" czy "ulubioną tenisistkę publiczności". Nie zabrakło również kontrowersji, które wpłynęły dość niekorzystnie na postrzeganie tenisistki wśród niektórych polskich "kibiców".
Sesja, o której mówiła cała Polska
Głośnym echem odbiła się rozbierana sesja w magazynie promującym zdrowy styl życia "The Body Issue" w 2013 roku. Radwańska była pierwszą Polką, która zdecydowała się na taki krok, a jej zdjęcia były komentowane nawet przez polskich polityków. - Ja na miejscu Radwańskiej bym się nie rozebrała. Bardzo się jej dziwię, przecież ma wszystko: osiągnęła wielki sukces, jest młoda, ładna, a takie zdjęcia odbierają jej tylko powagę - mówiła na łamach "Super Expressu" posłanka PiS Krystyna Pawłowicz.
- Byłam pierwszym sportowcem (z Polski), który to zrobił i myślę, że w Polsce nie wiedzieli o co w tym chodzi. Nikt nie wiedział i to był największy problem. Od dłuższego czasu jako pierwsza robię coś nowego i każdy jest tym zaskoczony. Dlatego była taka reakcja. Oczywiście jestem katoliczką - tak do całego zamieszania odniosła się Radwańska na łamach "Daily Telegraph". Wcześniej w specjalnym magazynie nagie sesje miały również inne znane tenisistki - Serena Williams, Daniela Hantuchova czy Wiera Zwonariowa.
Zdjęcia wpłynęły również na decyzję o wyrzuceniu Radwańskiej z grona ambasadorów akcji "Nie wstydzę się Jezusa". - Krucjata Młodych odcina się od niemoralnego postępowania pani Agnieszki Radwańskiej i tym samym wyklucza ją z grona ambasadorów akcji - można było przeczytać na stronie internetowej organizacji, która zachęca młodych ludzi, aby nie wstydzili się wiary.
Gdy ojciec jest również trenerem
W wywiadzie rzeka z Arturem Rolakiem, opublikowanym w formie książki "Jestem Isia", najlepsza polska tenisistka ujawniła, że dołączenie do akcji "Nie wstydzę się Jezusa" wcale nie był jej pomysłem i stanęła już przed aktem dokonanym. - To jedna z wielu inicjatyw ojca, pod które nas podpinał. Nie powiem, że nas do tego zmuszał, ale podejmował decyzje w naszym imieniu. (...) Byłam wtedy jeszcze nie dość dojrzała, aby powiedzieć "nie" - mówiła kilka lat później.
Robert Radwański, który od początku kariery był trenerem jej i Urszuli Radwańskiej, często komentował również sprawy polityczne. Dochodziło do tego, że na oficjalnej stronie internetowej swoich córek zamieszał wpisy ws. katastrofy w Smoleńsku, którą nazywał "zamachem".
Pierwszy trener był surowy na meczach, co nie zawsze podobało się zawodniczce. W 2010 r. podczas jednego ze spotkań Roland Garros "Isia" nie wytrzymała kolejnych uwag ojca i krzyknęła w jego stronę: "Zamknij się. Idź stąd i zostaw swoją matematykę w domu. Jeszcze liczysz? Spier****!"
Radwański też słynął z ostrego języka. Rok później wypalił na konferencji prasowej po przegranym meczu z Marią Szarapową, w której jego córka zmarnowała piłki setowe: - Przydałby się jakiś psycholog, a może oddział zamknięty. Od tamtej pory najlepsza polska rakieta stopniowo odsuwała ojca od zawodów aż w końcu zakończyła z nim współpracę.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Bereszyński: Pierwszy raz możemy wystąpić w takim zestawieniu
Ojciec z komentarzy jednak nie zrezygnował. Często porażki "Isi" omawiał na łamach mediów. Nawoływał nawet publicznie do zwolnienia jej kolejnego trenera Tomasza Wiktorowskiego. - Mój ojciec był moim trenerem, ale teraz nie łączą mnie z nim żadne więzi oprócz rodzinnych. Teamu absolutnie nie zmieniam. A że mój ojciec mówi dużo, to ja muszę to przyjmować na klatę - mówiła Polka na konferencji prasowej.
Nieszczęsne igrzyska i bojkot TVN-u
Radwańska była też ostro krytykowana za występy na igrzyskach olimpijskich. Na trzech turniejach w Pekinie (2008), Londynie (2012) i Rio de Janeiro (2016) wygrała tylko jeden mecz. Szczególnie głośno było po występie w Londynie, gdzie odgrywała rolę chorążego reprezentacji Polski.
W wywiadzie udzielonym przez Radwańską w Londynie, po przegranym mikście, znalazło się kilka sformułowań, które wyrwane z kontekstu faktycznie mogły wzbudzić kontrowersje. Wypowiedzi padły m.in. w TVN, co tak rozwścieczyło zawodniczkę, że zdecydowała się na bojkot stacji.
- Przykro mi, że mamy takie media, że moje nazwisko wykorzystuje się do tego, żeby zrobić efektowny, negatywny i nieprawdziwy materiał w telewizji. TVN ma ode mnie czerwoną kartkę nie na rok, miesiąc, ale na zawsze - tak argumentowała decyzję na łamach "Gazety Wyborczej".
Niełatwe relacje z polskimi kibicami
Radwańska przez całą karierę wzbudzała wielkie zainteresowanie, co nie zawsze podobało się polskim kibicom. Rodacy wypominali jej nie tylko sesję zdjęciową czy rzekomą niechęć do gry z orzełkiem na piersi, ale i brak wygranej w Wielkim Szlemie, dobór strojów na korcie, chwalenie się nowymi torebkami czy wystawnym ślubem z Dawidem Celtem, na którym pojawiła się w sukni za podobno 25 tys. złotych (później oddała ją na licytację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy).
Na zarzuty kibiców o niechęć gry w reprezentacji czy zarobki w ostrym tonie odpowiedziała Radwańska w swojej książce. - Podejrzewam, że osoby wygłaszające takie komentarze nigdy nie miały nic wspólnego ze sportem i w życiu się nie spociły. To ludzie zakompleksieni, prawdopodobnie z małych miejscowości, korzystający z poczucia anonimowości, jakie daje internet. (...) Gram dla kasy? Przepraszam bardzo za to, że w tenisie płacą tak dobrze, a ja wspięłam się na jego najwyższy poziom - komentowała w "Jestem Isia".
Przy krytyce kibice często zapominali, że Radwańska to nasza najlepsza tenisistka w historii i jeden z najlepszych polskich sportowców. Była gwiazdą światowego tenisa, najprawdopodobniej najbardziej rozpoznawalną polską sportsmenką poza granicami kraju. Podziękowania dla 29-latki płynące z każdego zakątka świata tylko potwierdzają, że karierę zakończył właśnie wybitny sportowiec, który żył i żyje tak, jak chce.