Gerard Pique broni reformy Pucharu Davisa. "Nasz projekt przyniesie korzyści tenisowi"

Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Puchar Davisa
Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Puchar Davisa

Gerard Pique jest przekonany, że reforma Pucharu Davisa wyjdzie tym rozgrywkom na dobre. - Prestiżowe rozgrywki potrzebują najlepszych, by utrzymać się na szczycie. Myślę, że nasz projekt przyniesie korzyści tenisowi i tenisistom - powiedział.

Tegoroczna edycja Pucharu Davisa, w której triumfowała Chorwacja, w finale ogrywając 3:1 Francję, była ostatnią rozgrywaną w dotychczasowym formacie. Od przyszłego sezonu te rozgrywki zmienią swój kształt. Nie będzie już klasycznej formuły z meczami rozgrywanymi u siebie lub na wyjeździe w ramach Grupy Światowej. W zamian 18 najlepszych tenisowych reprezentacji świata spotka się w jednym mieście i na przestrzeni jednego tygodnia rozstrzygnie między sobą walkę o drużynowe trofeum. Za tą zmianą stoi kierowana przez hiszpańskiego piłkarza Gerarda Pique firma Kosmos.

Reforma wywołała lawinę krytycznych opinii. Słychać głosy o "unicestwieniu" tych rozgrywek oraz o "118 latach tradycji wyrzuconych na śmietnik". Wyrażają je nie tylko kibice, ale i sami tenisiści oraz kapitanowie narodowych reprezentacji.

Tymczasem sam Pique jest przekonany, że zmiany wyjdą rozgrywkom na dobre. - Obserwując tenis, zauważyliśmy, że najlepsi nie występują w Pucharze Davisa, a jest to jeden z najstarszych turniejów istniejących w sporcie, o niesamowitej historii. Dlatego zaproponowaliśmy Międzynarodowej Federacji Tenisa zmianę formatu, bo prestiżowe rozgrywki potrzebują najlepszych, by utrzymać się na szczycie. A działaczom ITF nas pomysł się spodobał. Myślę, że nasz projekt przyniesie korzyści tenisowi i tenisistom - wyjaśniał w rozmowie z dziennikiem "L'Equipe".

Kością niezgody jest nie tylko nowy format, ale i termin. Turniej finałowy ma być rozgrywany w połowie listopada. Tymczasem w styczniu 2020 roku zostanie rozegrany ATP Cup, czyli Drużynowy Puchar Świata. Ta impreza corocznie będzie odbywać się w styczniu w Australii i, co ważne, uczestnicy będą otrzymywać punkty do rankingu.

- Odbyliśmy bardzo dobre spotkanie z przedstawicielami ATP, ITF i Rady Zawodników. Usiedliśmy w 20 osób przy jednym stole i teraz wiemy więcej o idei ATP Cup. Staramy się znaleźć porozumienie, bo zdajemy sobie sprawę, że rozgrywanie dwóch drużynowych turniejów nie jest najlepszą rzeczą - przyznał Pique.

Wielu tenisistów, na czele z Novakiem Djokoviciem, stwierdziło, że wybierając między tymi dwoma rozgrywkami, zdecyduję się na grę w ATP Cup. - Mamy z Novakiem dobre relacje - powiedział Hiszpan. - On jest szefem Rady Zawodników i to normalne, że broni interesów swoich kolegów. Zawsze staram się być wobec niego przejrzysty i uczciwy. Myślę, że jego i nasze pomysły są podobne. Ale nie chcę, by był to projekt porozumienia między Novakiem a mną, ponieważ to dyskusja pomiędzy ATP a ITF - wyjaśnił gracz FC Barcelona.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Panfil: Po tym sezonie zobaczę czy stać mnie na to, żeby grać dalej w tenisa. Nie chciałbym kończyć kariery

Komentarze (2)
grolo
27.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tak to jest, jak piłkarz bierze się do tenisa. Niby tu i tu jest piłka i siatka a jednak to dwa różne światy... 
don paddington
27.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jeśli Rodżer wesprze zdanie Pique, nikt już nie będzie w stanie kwestionować potrzeby reformy Pucharu Davisa.