Nick Kyrgios, znany z kontrowersyjnych wypowiedzi, ponownie skrytykował Igę Świątek. Otóż Australijczyk zgodził się z opinią eksperta Jasona Goodalla, którzy zarzucił Polce brak przejrzystości w sprawie jej zawieszenia.
Polka została zawieszona na miesiąc z powodu obecności zakazanej substancji w organizmie. Jak się okazało, winna była zanieczyszczona melatonina, którą nasza tenisistka przyjmowała na problemy ze snem. Mimo wyjaśnienia sytuacji, temat wciąż budzi emocje wśród fanów tenisa.
- To, co mi się nie podobało, to brak przejrzystości w tych dwóch przypadkach. (...) O Sinnerze dowiedzieliśmy się dopiero przed startem US Open, a stało się to bardzo wcześnie w sezonie wiosennym. A w przypadku Igi po US Open powiedziano nam, że pracuje ze swoim trenerem nad różnymi aspektami gry. Tak nie było. To było po prostu rażące kłamstwo. Nie wiedzieliśmy, że jest tymczasowo zawieszona - mówił były tenisista, a obecnie ekspert w programie Tennis Channel Live.
ZOBACZ WIDEO: Narzeczona polskiego tenisisty na Malediwach. Co za zdjęcia!
Kyrgios, który wcześniej krytykował Świątek, tym razem ograniczył się do jednego słowa komentarza na platformie X. "Fakty" - napisał, podając dalej nagranie z opinią Goodalla, którą poparł.
Jednak zarówno Goodall, jak i Kyrgios zapomnieli o jednej ważnej kwestii. Otóż przez Międzynarodową Agencję Integralności Tenisa (ITIA) Świątek i Sinner nie mogli wcześniej informować o sprawie.
W ostatnim czasie australijski tenisista miał okazję spotkać się z Polką na korcie przy okazji turnieju World Tennis League. Mimo jego komentarzy ws. naszej tenisistki Kyrgios i Świątek podali sobie dłoń po zakończeniu meczu.