Marin Cilić: Nie boję się nikogo. Federer, Djoković i Nadal są wspaniali, ale między nami jest niewielka różnica

Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: Marin Cilić
Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: Marin Cilić

- Nie boję się nikogo. Federer, Djoković i Nadal są wspaniali, ale między nami jest niewielka różnica - powiedział Marin Cilić, który w najbliższym czasie chce rzucić wyzwanie tenisistom z tzw. "wielkiej trójki".

Choć Marin Cilić od kilku lat znajduje się w ścisłej światowej czołówce, pod względem sukcesów, renomy i popularności pozostaje w daleko w tyle za Rogerem Federerem, Novakiem Djokoviciem i Rafaelem Nadalem. Chorwat chce jednak zmienić ten stan rzeczy. I to jak najszybciej.

- Nie boję się nikogo. Federer, Djoković i Nadal są wspaniali, ale między nami jest niewielka różnica - powiedział Chorwat podczas spotkania z mediami zorganizowanego przez jednego z jego sponsorów, firmę Capri Watch.

Cilić, który miniony sezon zakończył na siódmym miejscu w rankingu ATP oraz wraz z kolegami z reprezentacji narodowej zdobył Puchar Davisa, uważa, że stać go na zdetronizowanie tenisistów z tzw. "wielkiej trójki". - Marzę o tym i wierzę w to. Dlaczego miałbym tego nie zrobić? Jestem na to gotowy. Mam 30 lat i jestem u szczytu formy, ale jednocześnie wciąż mogę się rozwijać - podkreślił.

Chorwat ma w dorobku jeden tytuł Wielkiego Szlema, US Open 2014. Grał także w finałach wielkoszlemowych Wimbledonu 2017 i Australian Open 2018, ale w obu przypadkach przegrał z Federerem.

- Wygrałem tytuł wielkoszlemowy. Zrobiłem to. I mogę to powtórzyć - zapewnił.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska chce podbić świat mody. "Wierzę, że będzie to światowa marka"

Komentarze (4)
don paddington
15.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A teraz proszę podać źródło informacji, skąd Maestro Pióra użył określenia "wielka trójka" bo z tego co wiadomo, dziennikarze uknuli pojęcie "wielka czwórka" Zresztą, jak wielu przyznaje był to Czytaj całość
SferaDysona
15.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Rafie podprowadzili puchar....jak smieli...moze to sprawka Ferrera on chcial wygrac Roland... 
avatar
dan paddington
13.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skoro naczelny frustrat tak się cały czas frustruje, to po co w ogóle czyta tego typu teksty? Może lepiej na spacer się wybrać... 
avatar
13.12.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
"Chorwat ma w dorobku jeden tytuł Wielkiego Szlema, US Open 2013."
Poinformował ktoś o tym Rafę i resztę tenisowego świata? Proszę nie odbierać Hiszpanowi tytułów! :P