Mark Philippoussis: Tenisiści narzekają? Nie muszą grać. Ale trudno odmówić, gdy ktoś daje 200 tysięcy za występ

Instagram / mark_philippoussis / Na zdjęciu: Mark Philippoussis (z lewej)
Instagram / mark_philippoussis / Na zdjęciu: Mark Philippoussis (z lewej)

Mark Philipoussis powiedział, że nie rozumie tenisistów, którzy narzekają na zbyt mocno rozbudowany kalendarz rozgrywek. - Przecież nie musisz grać. Ale trudno powiedzieć "nie", gdy ktoś daje ci 200 tysięcy za udział w jego turnieju - mówił.

W tym artykule dowiesz się o:

Tenis to sport z jednym z najbardziej rozbudowanych kalendarzy rozgrywek. Zawodnicy grają przez 11 miesięcy w roku, od stycznia do listopada, niemal każdego tygodnia. A w zmaganiach niższego szczebla gracze mogą rywalizować do końca grudnia. - Plan rozgrywek jest dobrze skonstruowany - ocenił Mark Philippoussis.

Są jednak tenisiści, którzy uważają, że turniejów jest zbyt wiele. Australijczyk ma dla nich prostą radę: "Grajcie mniej". - Ci, którzy narzekają na kalendarz, są tymi, którzy w sezonie występują w 30 turniejach. A nie musisz rozgrywać 34 imprez rocznie, możesz 16.

Jednym z najbardziej psioczących na format rozgrywek jest Alexander Zverev. - Nasz sezon jest za długi. To niedorzeczne, że gramy przez 11 miesięcy w roku. W żadnym sporcie tak nie ma - powiedział podczas Finałów ATP World Tour. Niemiec został wówczas skontrowany przez Rogera Federera, który stwierdził: - Dobrze, że tenisiści nie są zatrudniani przez kluby. Kiedy tylko chcę, mogę wyjechać na urlop. Wierzę, że mam ogromny przywilej, będąc tenisistą.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska chce podbić świat mody. "Wierzę, że będzie to światowa marka"

- Federer ujął to doskonale - przyznał Philippoussis. - Poza turniejami wielkoszlemowymi i ATP Masters 1000 tenisiści otrzymują pieniądze za występy w imprezach. Ale przecież nie musisz grać. Możesz powiedzieć "nie". Ale trudno powiedzieć "nie", gdy ktoś daje ci 200 tysięcy za udział w jego turnieju. Dlatego mówią "tak" i grają.

- Różnica polega na tym, że jesteśmy jedynym sportem na świecie, który nie ma prawdziwej przerwy pomiędzy sezonami. Jednak dla kogoś takiego jak Federer czy innych tenisistów, którzy czują się komfortowo i wiele zarobili, to nie problem, by zrobić sobie kilka tygodni wolnego. Masz sponsorów, a jeśli chcesz odpocząć psychicznie przez miesiąc, możesz to zrobić - dodał finalista US Open 1998 i Wimbledonu 2003.

Philippoussis zaapelował, by tenisiści bardziej doceniali fakt, że mogą zarabiać na życie, uprawiając ten sport. - Tenisiści są niesamowitymi szczęściarzami, mogąc wykonywać tę pracę. Masz styl życia, który daje ci radość. Ciężko na niego zapracowałeś i zasłużyłeś. Ale nie narzekaj, że grasz za dużo.

Źródło artykułu: