W minionym sezonie Petra Kvitova słabo sobie radziła w wielkoszlemowych turniejach, ale może go uznać za udany. - Z tego roku będę miała najlepsze wspomnienia. Wróciłam do pierwszej dziesiątki rankingu i znalazłam wiele pozytywnych rzeczy w mojej grze. Chciałabym to kontynuować w nowym sezonie. Uniknęłam poważnych kontuzji, więc jestem szczęśliwa - powiedziała Czeszka.
W wielkoszlemowych turniejach najdalej doszła do III rundy, ale świetnie sobie radziła w innych imprezach. Triumfowała w Petersburgu, Dosze, Madrycie, Pradze i Birmingham. Była też ważną częścią reprezentacji Czech, która zdobyła w Pucharze Federacji szósty tytuł na przestrzeni ośmiu lat. W samym finale Kvitovej zabrakło z powodu choroby.
Po ataku nożownika w grudniu 2016 roku dalsza kariera Kvitovej była poważnie zagrożona. Jej lewa ręka była w strasznym stanie. - Biorąc pod uwagę to, co się wtedy wydarzyło, mam dobre odczucia z zeszłego sezonu. Potrafiłam odwracać na swoją korzyść długie mecze. Miałam też spotkania, w których znakomicie serwowałam i potrafiłam to powtórzyć następnego dnia, więc byłam bardziej konsekwentna - stwierdziła Czeszka.
Brak dobrych rezultatów w wielkoszlemowych imprezach nie jest dla niej wielkim powodem do niepokoju. Woli myśleć o przyjemnych rzeczach. - Nie zajmuję się tym szczegółowo, ale na pewno nie zamieniłabym jednego wielkoszlemowego ćwierćfinału za wygrane turnieje z pierwszej połowy roku - oceniła dwukrotna mistrzyni Wimbledonu.
W nowym sezonie Kvitova ograniczy liczbę startów. - W pierwszej połowie 2018 roku rozegrałam zbyt dużo meczów i byłam wykończona. Nie zdołałam się na to przygotować psychicznie i fizycznie. W wielkoszlemowych turniejach nie grałam bardzo źle, ale podejmowałam niewłaściwe decyzje i w tych kluczowych momentach nie byłam sobą. Zobaczymy, co się uda zrobić, ale na pewno chcę grać mniej turniejów niż w tym roku - stwierdziła Kvitova.
Czeszka bardzo ciężko pracowała w Dubaju, aby zbudować podstawę fizycznej wytrzymałości na 2019 rok. Drugiego dnia świąt Bożego Narodzenia była już w samolocie do Australii. Na antypodach wystąpi w trzech turniejach. - Brisbane, Sydney i Melbourne, tradycyjny program. Ale nie usłyszycie ode mnie żadnych deklaracji - wolę twardo stąpać po ziemi - powiedziała.
ZOBACZ WIDEO Kto sportowcem roku w Polsce? "Stoch zrobił tyle, że więcej się nie da. A może nie wygrać"