Nazwisko triumfatora US Open 2009 nie znalazło się co prawda na ogłoszonej w tym tygodniu liście uczestników turnieju Delray Beach Open 2019, ale organizatorzy poinformowali w środę, że tenisista przyleci na Florydę. Pierwszy mecz w nowym sezonie ma rozegrać w sesji wieczornej, we wtorek 19 lutego.
- Mam z Delray Beach wspaniałe wspomnienia, związane także z fanami. Poczynając od 2011 roku, gdy sięgnąłem tutaj po tytuł, po mój powrót w sezonie 2016. To miasto zawsze będzie dla mnie wyjątkowe - powiedział Juan Martin del Potro, który z powodu kontuzji kolana doznanej w Szanghaju zrezygnował z gry w Australian Open 2019.
Z zapowiedzianego przyjazdu Argentyńczyka cieszą się organizatorzy. - Mamy to szczęście, że udało nam się zbudować z Delpo wyjątkowe relacje. On bardzo lubi atmosferę naszego miasta. Jest dla nas jak rodzina. Nie możemy się doczekać jego przyjazdu i rozpoczęcia w Delray Beach kolejnego dla niego udanego sezonu - wyznał dyrektor zawodów, Mark Baron.
Na liście zgłoszeń znaleźli się m.in. tacy tenisiści jak związany z Delray Beach Kevin Anderson z RPA czy Kanadyjczyk Milos Raonić. Tytułu będzie bronić młody Amerykanin Frances Tiafoe.
ZOBACZ WIDEO: Rajd Dakar. Pech Jakuba Przygońskiego. "Oby to były jego ostatnie kłopoty"
Jasiu, bardzo czekam na Twój powrót...