W zeszłym roku Roger Federer nie miał początkowo żadnych planów pomiędzy występami w Melbourne i Indian Wells. Dopiero po analizie stanu zdrowia i sytuacji w rankingu ATP Szwajcar postanowił powalczyć o pozycję lidera i zdetronizować Rafaela Nadala. Media spekulowały wówczas, że tenisista z Bazylei zdecyduje się na Dubaj. Tymczasem on zaskoczył i poleciał do Rotterdamu, gdzie pewnie sięgnął po tytuł.
Teraz Federer ogłosił na swojej stronie internetowej, że nie wróci do Holandii, aby bronić tytułu. Zagra za to w imprezie odbywającej się w dniach 25 lutego - 2 marca w Dubaju. Dotychczas startował tutaj 13 razy i triumfował siedmiokrotnie (2003, 2004, 2005, 2007, 2012, 2014, 2015). Teraz organizatorzy cieszą się na powrót starego mistrza.
- Jesteśmy zadowoleni z wyjątkowej listy graczy, którzy zamierzają wystąpić na Dubai Duty Free Tennis Stadium w 2019 roku. W ciągu dwóch tygodni kibice będą mieli okazję zobaczyć w akcji na korcie centralnym tenisistów światowej klasy - powiedział dyrektor zawodów w Dubaju, Salah Tahlak.
Jeśli chodzi o panów, swoją obecność potwierdzili Roger Federer, Andy Murray, Marin Cilić czy Kei Nishikori. Z kolei tydzień przed turniejem mężczyzn zostaną rozegrane zawody kobiet (18-23 lutego), w których zamierzają wystąpić m.in. Simona Halep, Andżelika Kerber, Karolina Woźniacka, Naomi Osaka czy broniąca tytułu Elina Switolina.
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Paweł Fajdek wskazał podobieństwa między rzutem młotem a rajdami terenowymi
W Dubaju Zagra, a nie musiał.
Nie ma jak zagrać w swoim domku, przed przyjaciółkami i przyjaciółmi .
Ciekawe czy WADA w Lozannie znowu poleci w tym roku do Dunaj Czytaj całość