Novak Djoković wyczerpany po meczu 1/8 finału: Czuję się jak po pięciosetówce

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Mark Kolbe / Na zdjęciu: Novak Djoković
Getty Images / Mark Kolbe / Na zdjęciu: Novak Djoković
zdjęcie autora artykułu

Novak Djoković przyznał, że pojedynek z Daniłem Miedwiediewem w IV rundzie Australian Open był dla niego bardzo trudny pod względem fizycznym. - Mimo że wygrałem 3:1, czuję się jak po pięciosetówce. Ten mecz był wyczerpujący fizycznie - stwierdził.

W tym artykule dowiesz się o:

W IV rundzie Australian Open 2019 Novak Djoković pokonał 6:4, 6:7(5), 6:2, 6:3 Daniła Miedwiediewa. - Myślę, że rozegrałem dobry mecz, choć - podobnie jak w poprzedniej rundzie z Shapovalovem - prowadziłem z przewagą seta i przełamania, ale pozwoliłem rywalowi wrócić do gry. Tie break nie był dla mnie dobry. W trzecim secie kluczowe okazały się pierwsze cztery gemy. Poczułem wtedy, że on opadł pod względem fizycznym, i wziąłem nad nim górę. Z kolei w czwartym znów zaczął grać dobrze - analizował podczas konferencji prasowej.

Serb ocenił, że był to bardzo wymagający pojedynek pod względem fizycznym. - Przez większą część meczu to była gra w kotka i myszkę. Graliśmy długo i mieliśmy wiele wymian składających się z 40-45 uderzeń. Wzajemnie nie pozwalaliśmy sobie myśleć, że możemy popełniać błędy i oddawać punkty za darmo. Mimo że wygrałem 3:1, czuję się jak po pięciosetówce. Ten mecz był wyczerpujący fizycznie, bo nie mogliśmy polegać na taktyce na jedno-dwa uderzenia.

W końcówce spotkania Djoković czuł ból pleców. - Po meczu musiałem wypełnić cały swój program ćwiczeń, bo w ciągu ostatnich 20 minut nie czułem się dobrze. To coś z plecami, trochę wynikające ze zmęczenia. Ale to nic wielkiego. Po takich pojedynkach na takiej nawierzchni pojawiają się pewne rzeczy. Zobaczymy, jak zareaguje moje ciało, ale jestem pewien, że będę gotowy na kolejne spotkanie - wyjaśniał.

W środę ćwierćfinałowym rywalem belgradczyka będzie Kei Nishikori. Z Japończykiem Serb wygrał 15 z 17 rozegranych pojedynków, w tym jeden w Melbourne (6:3, 6:2, 6:4 w ćwierćfinale przed trzema laty). Po raz ostatni zmierzyli się 7 września zeszłego roku w półfinale US Open. Wówczas Djoković wygrał 6:3, 6:4, 6:2.

- Kei wygrał kolejny maraton. Gratuluję mu zwycięstwa w meczu, w którym przegrywał 0-2 w setach i miał stratę przełamania w trzecim. Jest wojownikiem i utalentowanym oraz ciężko pracującym tenisistą. To także jeden z najszybszych graczy w rozgrywkach. Mam do niego dużo szacunku. Wiele razy graliśmy ze sobą, więc spodziewam się, że teraz spróbuje czegoś nowego. Oczekuję wyrównanego pojedynku - powiedział lider rankingu ATP.

ZOBACZ WIDEO: Kot powoli odbudowuje formę. "Jeden z dwóch skoków był dobry. Wiem gdzie popełniam błąd"

Źródło artykułu: