Kei Nishikori wyjaśnił przyczyny kreczu. "Nie wygrałbym na jednej nodze"

- Próbowałem, ale nie mogłem się poruszać ani serwować. Nawet jeśli nie byłby to Novak, to i tak z nikim nie wygrałbym na jednej nodze - mówił Kei Nishikori, który nie dokończył meczu z Novakiem Djokoviciem w ćwierćfinale Australian Open 2019.

Marcin Motyka
Marcin Motyka
Kei Nishikori Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Kei Nishikori
Przegrywając 1:6, 1:4, Kei Nishikori poddał mecz z Novakiem Djokoviciem w ćwierćfinale Australian Open 2019. - Przed meczem wszystko było w porządku. Wprawdzie nie czułem się świeży, ale myślałem, że będzie dobrze. Po czwartym gemie, kiedy serwowałem, poczułem, że moja prawa noga jest ciężka - mówił na konferencji prasowej.

- Nie mogłem zginać kolan ani podskakiwać. Próbowałem, ale nie mogłem się poruszać ani serwować. Nawet jeśli nie byłby to Novak, to i tak z nikim nie wygrałbym na jednej nodze - wyjaśniał.

W drodze do 1/4 finału Japończyk spędził na korcie 13 godzin i 47 minut oraz rozegrał trzy pięciosetowe mecze. W poniedziałek, w IV rundzie, walczył przez pięć godzin i pięć minut z Pablo Carreno. - Jestem pewien, że miało to związek z poprzednimi meczami, zwłaszcza z ostatnim. Straciłem zbyt wiele sił. Choć nie wykluczam, że mogło się to wydarzyć podczas tego pojedynku - ocenił.

- Jestem rozczarowany. W tym turnieju rozegrałem kilka świetnych meczów, więc trudno jest przegrać w taki sposób. Ale postaram się podnieść - dodał Nishikori, który czwarty raz w karierze odpadł w ćwierćfinale Australian Open.

ZOBACZ WIDEO Trzeci weekend PŚ w skokach w Polsce? Hofer ocenił szanse
Czy Kei Nishikori podjął słuszną decyzję, poddając mecz?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×