Aktualny wicelider rankingu ATP brał w tym roku udział tylko w dwóch turniejach głównego cyklu. W Australian Open doszedł do finału, w którym przegrał z Serbem Novakiem Djokoviciem. Z kolei dwa tygodnie temu wystąpił w Acapulco, gdzie w II rundzie uległ po trzysetowym boju Australijczykowi Nickowi Kyrgiosowi. - Bardzo chciałbym wygrać w Australian Open i Acapulco, ale stało się inaczej. Nie powinienem być jednak z tego powodu nieszczęśliwy, po tym co przeszedłem przez ostatnie 4-5 miesięcy - powiedział Rafael Nadal.
Hiszpan powrócił w styczniu do rywalizacji po problemach zdrowotnych z kolanem, stopą i mięśniami brzucha. Teraz deklaruje, że czuje się zdrowy i gotowy na kolejne wyzwania. - Moje ciało zmagało się ze zbyt dużą liczbą problemów ciągu ostatniego półtora roku, ale dobrze przez nie przeszedłem i ciągle będę walczył o największe trofea. To dla mnie ważna część sezonu, dlatego muszę też przygotowany do gry pod względem mentalnym - dodał 17-krotny mistrz wielkoszlemowy.
BNP Paribas Open nazywany jest piątą lewą Wielkiego Szlema, nie tylko ze względu na dużą drabinkę, ale i rangę zawodów. - Turniej jest na tyle ważny, aby funkcjonować pod własną nazwą. Lubię przebywać poza wielkimi miastami, do tego tutaj na pustyni mamy spokój. Podobają mi się tutejsze widoki, a organizacja jest jedna z najlepszych - wyznał Nadal, który triumfował w Indian Wells w 2007, 2009 i 2013 roku.
ZOBACZ WIDEO Zwycięzcy i przegrani MŚ w Seefeld według Svena Hannawalda
Tenisista z Majorki opuścił zeszłoroczne turnieje w Kalifornii i na Florydzie, dlatego teraz może znaczenie poprawić swój dorobek punktowy w rankingu ATP. Jego pierwszym przeciwnikiem będzie w nocy z niedzieli na poniedziałek naszego czasu grający z dziką kartą Amerykanin Jared Donaldson, który wraca do touru po półrocznej przerwie spowodowanej kontuzją kolana.
Zobacz także:
Djoković chce szóstego tytułu w Indian Wells
Felix Auger-Aliassime ograł Stefanosa Tsitsipasa