W zeszłym roku miał nie grać, teraz jest faworytem. Djoković chce szóstego tytułu w Indian Wells

Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Novak Djoković
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Novak Djoković

W ciągu ostatnich 12 miesięcy Novak Djoković przeżył drogę z tenisowego piekła do nieba. Po operacji łokcia Serb powrócił do rywalizacji na najwyższym poziomie i szybko został liderem rankingu ATP.

- Miałem chwile zwątpienia, gdy po raz pierwszy w życiu przeszedłem operację. Nie wiedziałem, czego się spodziewać. Musiałem się zapoznać z nowymi odczuciami mentalnymi, fizycznymi i emocjonalnymi, co było dla mnie wielką nauką - powiedział Novak Djoković.

W zeszłym roku Serb nie miał udanych występów w marcowych turniejach rangi ATP World Tour Masters 1000 w Indian Wells i Miami. - Z pewnością nie byłem przygotowany na rywalizację na najwyższym poziomie. Wiedziałem, że większa część mojego sztabu jest przeciwna mojej grze w Indian Wells i Miami, ponieważ było jeszcze za wcześnie na powrót po operacji - wyznał lider rankingu ATP.

Potem "Nole" pokazał klasę i sięgnął po tytuły w Wimbledonie i US Open. Sezon 2018 zakończył na pierwszej pozycji, a nowy rok otworzył triumfem w Australian Open 2019. Teraz Djoković wraca do Indian Wells, gdzie 12 miesięcy temu przegrał w II rundzie z Japończykiem Taro Danielem. W sobotę jego pierwszym przeciwnikiem będzie Amerykanin Bjorn Fratangelo. W kolejnej fazie może już czekać Australijczyk Nick Kyrgios, z którym Serb ma bilans 0-2.

- Od zawsze jesteśmy świadomi jego zalet i talentu. Dysponuje jednym z najlepszych serwisów w tourze, potężnym forhendem i potrafi grać na różnych nawierzchniach. Chodzi tylko o to, aby był konsekwentny, a to właśnie obserwujemy. Nie mogę się doczekać spotkania z nim, ponieważ ostatnio jest w formie. Z drugiej strony zacząłem sezon dobrze i chciałbym kontynuować to, na czym się zatrzymałem w Australii - powiedział numer jeden męskiego tenisa.

Zobacz także:
Chris Kermode nie będzie już prezesem ATP
Koniec współpracy Milosa Raonicia z Goranem Ivaniseviciem

ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Program "Team100" zwiększy szanse Polski na medale olimpijskie

Komentarze (1)
avatar
Aagassii
10.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pan Djokovic pomylił się z proroctwem. Jak chyba większość ludzi. A tu jednak Koli w następnej rundzie czeka