Wprawdzie po ostatnich zwycięstwach Huberta Hurkacza w Indian Wells powinniśmy być świadomi klasy polskiego tenisisty, to jednak zwycięstwo nad Dominikiem Thiemem jest dużą niespodzianką. Austriak wygrał przecież turniej w Indian Wells, gdzie pokonał w finale samego Rogera Federera.
Po największym sukcesie w karierze (obok ubiegłorocznego finału Rolanda Garrosa) szybko spotkał go jednak zimny prysznic. Thiem przegrał z Hurkaczem w dwóch setach (4:6, 4:6), nie mając sposobu na bardzo dobrą grę 21-latka.
"Tenis jest brutalnym sportem. Kilka dni po wielkim sukcesie Thiem trafił na bardzo mocnego 21-latka, który pokazał już, że potrafi grać z wyżej notowanymi tenisistami. Teraz zrobił to po raz kolejny" - pisze serwis "tennisnet.com".
"Hurkacz grał wspaniały tenis i szybko wykorzystywał swoje szanse, w tym drugą piłkę meczową" - czytamy.
ZOBACZ WIDEO Krychowiak: z Austrią zagraliśmy bardzo dobrze, ale nie wszystko jest perfekcyjnie
Oficjalny serwis ATP pisze wprost: "Hurkacz wysłał Thiema do domu". "Marzec może być ulubionym miesiącem Huberta Hurkacza. Pokonanie Thiema to dla niego pierwsze w karierze zwycięstwo z zawodnikiem z czołowej piątki rankingu. Z tenisistami z TOP10 ma dobry bilans 3:3".
O niespodziewanym zwycięstwie Polaka pisze też tennis.com. "Thiem szybko zakończył swoją przygodę z Miami, niespodziewanie ulegając 21-latkowi z Polski. W niedzielę odniósł największy triumf w swojej karierze, teraz musi pakować walizki".
"To jest jego czas. Hubert Hurkacz odniósł kolejne imponujące zwycięstwo w starciu z wyżej notowanym przeciwnikiem. Po zwycięstwach z Nishikorim czy Szapowałowem tym razem przyszedł czas na triumf nad Thiemem, czwartym zawodnikiem rankingu ATP" - pisze z kolei Tennis World USA.
"Pochwały na jego temat z ust samego Federera w Indian Wells nie były przesadzone. W pojedynku z Thiemem pokazywał swój najlepszy tenis, rozbijając wręcz rywala, przy okazji pokazując też dużą cierpliwość" - dodają Amerykanie.
Kolejnym rywalem Polaka będzie kwalifikant Felix Auger-Aliassime. Spotkanie odbędzie się w niedzielę.
....Isia isia :(