Ashleigh Barty została w Paryżu rozstawiona z ósmym numerem. Jeszcze parę miesięcy temu nie przypuszczała, że wygra rozgrywany na kortach ziemnych turniej wielkoszlemowy. - Powiedziałam członkom mojego sztabu, że boję się upadków. Teraz mogę oznajmić, że dotarłam do końca sezonu na mączce bez żadnego upadku - przyznała na konferencji prasowej tenisistka z Ipswich.
Powyższa wypowiedź określa stosunek Australijki do jej wcześniejszych wyników na mączce. Nawierzchnia ta nie należy do ulubionych dla tenisistek i tenisistów z Antypodów. - To jest po prostu niesamowite. Nigdy nie marzyłam o tym, że będę tutaj siedziała z pucharem za wygranie Rolanda Garrosa. Jako dzieci mamy oczywiście pewne cele i pragnienia, ale to jest niesamowite - wyznała.
W sobotnim finale Rolanda Garrosa 2019 Barty pokonała Czeszkę Marketę Vondrousovą 6:1, 6:3. - Przez ostatnie dwa tygodnie gwiazdy świeciły dla mnie. Byłam w stanie zagrać bardzo dobrze, kiedy tego potrzebowałam. Myślę, że gdy jestem w stanie zaprezentować swój firmowy tenis, to mogę dorównać najlepszym - powiedziała Australijka, która w poniedziałek zostanie wiceliderką rankingu WTA.
Zobacz także:
Dominic Thiem w finale po dwudniowym boju z Novakiem Djokoviciem
Rafael Nadal pokonał Rogera Federera w wietrznym półfinale
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Grosicki optymistą po meczu. "Zespół buduje się od defensywy, a my kolejny raz nie straciliśmy gola"