Były piąty tenisista świata i siedmiokrotny ćwierćfinalista imprez wielkoszlemowych powróci do Sopotu, gdzie triumfował w 2001 i 2007 roku. Hiszpan zaprezentował się trójmiejskiej publiczności już w ubiegłym sezonie, gdy musiał uznać wyższość swojego rodaka Daniela Gimeno.
Tommy Robredo chcę wygrać drugi challenger rozgrywany w tym roku w Polsce. Na początku czerwcu 37-latek z Hostalric był najlepszy w Poznaniu. - Mam wiele wspomnień związanych z tym turniejem i to bardzo dobrych. Gdy wygrywałem w Sopocie w roku 2001, to było moje pierwsze takie zwycięstwo. Dla każdego są to wyjątkowe chwile, których nigdy się nie zapomina. Pamiętam tamte korty, wciąż bardzo lubię też miasto. Dyrektor turnieju, Mariusz Fyrstenberg, wielokrotnie mi pomagał, dlatego z chęcią tu przyjechałem - powiedział Tommy Robredo, cytowany przez stronę internetową turnieju BNP Paribas Sopot Open.
- Bardzo cieszę się, że Tommy ponownie zagra w naszym turnieju. Ostatnio jest w naprawdę dobrej formie, a dawniej był to przecież tenisista ścisłej światowej czołówki. Pokazuje wielką klasę nie tylko na korcie, ale także w kontakcie z kibicami. Jestem przekonany, że za kilka dni zaprezentuje swoje firmowe zagrania - wyznał Mariusz Fyrstenberg, dyrektor turnieju BNP Paribas Sopot Open.
Sopocki turniej rozpocznie się już w poniedziałek 29 lipca. Wcześniej organizatorzy przyznali dzikie karty Chun-Hsin Tsengowi, Michałowi Dembkowi, Kacprowi Żukowi oeaz Michałowi Przysiężnemu, który zakończy przygodę z tenisem. Tytułu będzie bronić Włoch Paolo Lorenzi.
Zobacz także:
Ranking ATP: Hubert Hurkacz i Kamil Majchrzak zachowali pozycje
Ranking WTA: Magda Linette jeszcze przed Igą Świątek
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski nie patyczkuje się. "Szkolenie jest na niskim poziomie"