WTA Waszyngton: wielki powrót Igi Świątek. Polka lepsza od Ons Jabeur

Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek odrodziła się ze stanu 4:6, 1:4 i pokonała Ons Jabeur w I rundzie turnieju WTA International w Waszyngtonie. Dla Polki to pierwszy występ w tej imprezie.

W Waszyngtonie Iga Świątek (WTA 66) rozpoczyna drogę do wielkoszlemowego US Open. Dla Polki to debiut w Citi Open, turnieju rangi International. W I rundzie jej przeciwniczką była Ons Jabeur (WTA 59), najwyżej w historii klasyfikowana arabska tenisistka. Zawodniczki te zmierzyły się po raz pierwszy. Warszawianka odrodziła się ze stanu 4:6, 1:4 i pokonała Tunezyjkę 4:6, 6:4, 6:4. O ćwierćfinał zmierzy się z Amerykanką Jessicą Pegulą.

Na otwarcie meczu Jabeur uzyskała przełamanie świetną kontrą forhendową. Tunezyjka nieustannie mieszała grę - od skrótów, slajsów i lobów, po głębokie, wysokie i niskie piłki po krosie i po linii. Świątek miała problem z odnalezieniem rytmu i popełniała sporo błędów. Po obronie dwóch break pointów Jabeur wyszła na 3:1. Polka nie miała więcej szans na odrobienie straty przełamania. W dziewiątym gemie od 0-30 zdobyła cztery punkty i poprawiła wynik na 4:5. Forhendem po linii Tunezyjka uzyskała dwie piłki setowe. Set dobiegł końca, gdy Świątek wyrzuciła bekhend.

Zobacz także - Katarzyna Kawa zabrała głos po finale turnieju WTA w Jurmale. "Niesamowite 10 dni na Łotwie"

Świątek szarpała się, stać ją było tylko na pojedyncze udane zagrania. Jej tenis był przesiąknięty nieokiełznanym chaosem. W pierwszym gemie II seta oddała podanie podwójnym błędem. Tymczasem Jabeur doskonale czytała grę, głębokimi i precyzyjnymi zagraniami maksymalnie utrudniała Polce zadanie. Akcja z głębokim returnem i smeczem dała jej przełamanie na 4:1. Tenis warszawianki był zero-jedynkowy. Za dużo w nim było przypadkowości w przeprowadzaniu ataków, a za mało dojrzałości w konstrukcji punktów. Przyszedł jednak czas, gdy wszystko się odmieniło. Chaos zniknął, a pojawiła się mądra, uporządkowana gra. Kilka świetnych returnów, dużo lepszy serwis, skuteczność na linii końcowej i pewność przy siatce doprowadziły do jej odrodzenia. Świątek ostudziła zapał rywalki i zdobyła pięć gemów z rzędu. Seta zakończył wpakowany w siatkę bekhend przez Jabeur.

ZOBACZ WIDEO: Napoli rozgromiło Liverpool! Milik z golem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Na początku III partii obie tenisistki szarpały się z serwisem. Świątek oddała podanie podwójnym błędem. Natychmiast stratę odrobiła popisując się dobrym lobem w odpowiedzi na skrót rywalki. Skuteczny dropszot przyniósł Jabeur przełamanie na 2:1. Po chwili Tunezyjka miała 40-15, ale nie podwyższyła na 3:1. Z niemocą uporała się Świątek i wyszła na 3:2. Własny serwis ujarzmiła również Jabeur, która wyrównała na 3:3 po odparciu dwóch break pointów. W secie tym mało było pięknych akcji, a dużo niepewności z obu stron. Przełamania długo nie było, aż przyszedł 10. gem. Wojna nerwów zakończyła się zwycięstwem Świątek. Przy piłce meczowej Jabeur, którą od stanu 6:4, 4:1 dopadła niemoc absolutna, wyrzuciła forhend.

W trwającym dwie godziny i osiem minut meczu Jabeur zaserwowała 10 asów, ale też popełniła osiem podwójnych błędów. Świątek pięć razy oddała podanie, a sama wykorzystała sześć z 14 break pointów. Polka zdobyła o 10 punktów więcej od Tunezyjki (102-92).

Czytaj także - Kamil Majchrzak szóstym Polakiem w Top 100 rankingu ATP. Spełnił jedno z marzeń

Dla Świątek to pierwszy wygrany mecz od czerwca, gdy przeszła trzy rundy kwalifikacji w Birmingham, by następnie urwać dwa gemy Jelenie Ostapenko. Następnie w eliminacjach w Eastbourne przegrała 0:6, 3:6 z Samanthą Stosur, a w I rundzie Wimbledonu wyeliminowała ją Viktorija Golubić.

Polka notuje pierwsze amerykańskie lato w zawodowym tenisie. Na tym etapie ubiegłego sezonu znajdowała się na 342. miejscu w rankingu i rywalizowała na kortach ziemnych w Europie. W tym roku na mączce zanotowała najlepsze rezultaty (finał w Lugano, IV runda Rolanda Garrosa) i jest już w Top 100.
 
Citi Open, Waszyngton (USA)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
poniedziałek, 29 lipca

I runda gry pojedynczej:

Iga Świątek (Polska) - Ons Jabeur (Tunezja) 4:6, 6:4, 6:4

Komentarze (26)
avatar
margota
31.07.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dostałam wiadomość, że Iga gra dzisiaj godzinę wcześniej na Grand .....
Wiecie coś o tym ? 
avatar
Tom.
30.07.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Btw dziś sądny dzień dla Amerykanek w Waszygtonie. Trzy już wyleciały, czwarta może też za chwilę. "Cudowne dziecko" Gauff dostało lanie od Zariny. No proszę, można ;) Jutro wyleci i Pegula ;) 
avatar
steffen
30.07.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Jej tenis był przesiąknięty nieokiełznanym chaosem." Grubo :D 
avatar
stanzuk
30.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Popada w przeciętność. A rok temu całkiem poważnie niektórzy przebąkiwali, że w 2020 jest szansa na wyrównanie osiągnięcia Steffi Graf. 
avatar
Robisz
30.07.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czy Iga zaczyna myśleć,gdy już jest prawie na kolanach,czy może wtedy wyłącza myślenie i gra;)?