ATP Waszyngton: pokonać najlepszego Amerykanina w stolicy jego kraju. Hubert Hurkacz zagra z Johnem Isnerem

Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

W II rundzie rozgrywanego na kortach twardych turnieju ATP 500 w Waszyngtonie Hubert Hurkacz zmierzy się z Johnem Isnerem. Polak stanie więc przed szansą na pokonanie najlepszego aktualnie amerykańskiego tenisisty w stolicy jego ojczyzny.

Występ w turnieju ATP w Waszyngtonie Hubert Hurkacz rozpoczął od gładkiego (6:1, 6:4) zwycięstwa nad kwalifikantem Donaldem Youngiem. Teraz jednak poprzeczka pójdzie w górę, i to znacząco. W II rundzie przeciwnikiem Polaka będzie kolejny Amerykanin, ale o wiele bardziej znany, utytułowany i wyżej notowany John Isner, rozstawiony w Citi Open z numerem piątym.

Aktualnie 15. w rankingu ATP Isner od lat jest najlepszym amerykańskim tenisistą. Próżno jednak mu równać się do osiągnięć najwybitniejszych rodaków z przeszłości. Jego największym sukcesem jest zeszłoroczny triumf w turnieju ATP Masters 1000 w Miami. Prócz tego, wygrał także 14 innych imprez rangi ATP Tour. W Wielkim Szlemie najlepszy rezultat zanotował w Wimbledonie 2018, w którym doszedł do półfinału. Ma także w dorobku dwa ćwierćfinały US Open (2011, 2018), 13 występów w finałach zawodów głównego cyklu oraz udział w kończących sezon Finałach ATP World Tour.

W świadomości wielu sympatyków tenisa Isner funkcjonuje jako zwycięzca najdłuższego meczu w historii. W I rundzie Wimbledonu 2010 pokonał 6:4, 3:6, 6:7(7), 7:6(3), 70:68 Nicolasa Mahuta. Pojedynek był rozgrywany na przestrzeni trzech dni, a łącznie trwał 11 godzin i pięć minut. Co ciekawe, tenisista z Greensboro jest także współautorem spotkania, które zmieniło zasady Wimbledonu. W zeszłorocznym półfinale przez sześć godzin i 36 minut walczył z Kevinem Andersonem [przegrał 6:7(6), 7:6(5), 7:6(9), 4:6, 24:26]. W dużej mierze na kanwie tego meczu organizatorzy The Championships zmienili zasady i od tegorocznej edycji w decydujących setach przy stanie 12:12 rozgrywany jest tie break.

ZOBACZ WIDEO Ekstremalny wysiłek i niepowtarzalne wrażenia. Niecodzienne zawody w Zakopanem

Największym atutem Amerykanina jest podanie. Odkąd pojawił się w rozgrywkach, znajduje się w czołówkach klasyfikacji obejmujących liczbę posłanych asów, wygranych gemów przy własnym serwisie czy procent zwycięskich punktów przy swoim podaniu. Ale Isner to nie tylko sam serwis. Jak na tenisistę o takich warunkach fizycznych (208 cm wzrostu i 108 kg wagi), bardzo dobrze porusza się po korcie, potrafi także ostro zaatakować slajsem czy ruszyć do siatki. Słabszym elementem jego gry pozostaje za to bekhend, choć i za pomocą tego uderzenia też jest w stanie wyrządzić szkodę przeciwnikowi.

Sezon 2019 jest dla Isnera trudny. Na pierwszy wygrany mecz musiał czekać do połowy lutego i startu w Nowym Jorku. W drugiej połowie marca doskonale zaprezentował się w Miami, gdzie bez straty seta doszedł do finału (dziewięć z dziesięciu partii wygrał po tie breakach), ale w decydującym spotkaniu z powodu złamania stopy nie był w stanie podjąć wyrównanej walki z Rogerem Federerem. Ten uraz wykluczył go z gry na trzy miesiące. Do rywalizacji wrócił w Wimbledonie, w którym odpadł już w II rundzie. Ale przed dwoma tygodniami przeżywał radosne chwile. Wygrał bowiem turniej w Newport, w drodze po tytuł pokonując m.in. Kamila Majchrzaka.

Teraz czeka go start w Waszyngtonie. A to dla niego szczególne miejsce. W 2007 roku właśnie w turnieju Citi Open po raz pierwszy pokazał się szerszej tenisowej publiczności. Jako klasyfikowany na 416. miejscu w rankingu ATP anonimowy 22-latek dostał dziką kartę do głównej drabinki i doszedł aż do finału. Pokonał wówczas Tima Henmana, Tommy'ego Haasa czy Gaela Monfilsa, ale w meczu o tytuł nie sprostał Andy'emu Roddickowi. Od czasu debiutu Isner opuścił tylko dwie edycje tego turnieju (sezony 2012 i 2017), jednakże wciąż nie zdobył tytułu. Najbliżej był w latach 2013 i 2015, kiedy to docierał do finału, lecz przegrywał z odpowiednio: Juanem Martinem del Potro i Keiem Nishikorim.

Isner nigdy nie przegrał meczu z reprezentantem Polski. Dwukrotnie ograł Łukasza Kubota oraz wygrywał z Michałem Przysiężnym, Jerzym Janowiczem i Majchrzakiem. Ewentualnie środowe zwycięstwo Hurkacza byłoby dużym wydarzeniem, tym większym, iż wrocławianin pokonałby najlepszego amerykańskiego tenisistę w stolicy jego ojczyzny.

Mecz Hurkacza z Isnerem rozpocznie się o godz. 20:00 czasu polskiego.

Citi Open, Waszyngton (USA)
ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 1,895 mln dolarów
środa, 31 lipca

II runda:
Stadium, od godz. 20:00 czasu polskiego

Hubert Hurkacz (Polska)bilans: 0-0John Isner (USA, 5)
44 ranking 15
22 wiek 34
196/81 wzrost (cm)/waga (kg) 208/108
praworęczna, oburęczny bekhend gra praworęczna, oburęczny bekhend
Wrocław miejsce zamieszkania Dallas
Craig Boynton trener David Macpherson
sezon 2019
26-18 (19-15) bilans roku (główny cykl) 20-9 (20-9)
ćwierćfinał w Indian Wells najlepszy wynik w głównym cyklu tytuł w Newport
7-9 tie breaki 20-15
209 asy 631
756 061 zarobki ($) 1 201 593
kariera
2015 początek 2007
41 (2019) najwyżej w rankingu 8 (2018)
24-33 bilans zawodowy (główny cykl) 414-254
0/0 tytuły/finałowe porażki (główny cykl) 15/13
1 304 117 zarobki ($) 18 128 876

Zobacz także - ATP Kitzbuehel: Philipp Kohlschreiber pokonał Richarda Gasqueta. Dominic Thiem zmierzy się z rodakiem

Komentarze (4)
avatar
Ramzes V
31.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brzydki mecz. Isner cienki. I na tym zakończę. 
avatar
explosive
31.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na razie obaj grają przeciętnie - więc wszystko możliwe. Ja - oczywiście - stawiam na Huberta - to się często opłaca. 
avatar
kaman
31.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Oszust Murray po raz kolejny dał swój żenujący popis. Zawsze mocno krytykuję naczelnych kłamców, takich jak Hiszpanik Nadal i Argentynol Del Potro zawsze wysłaniających się wymyślonymi kontuzyj Czytaj całość