WTA Waszyngton: Iga Świątek przegrała szarpany bój z Jessicą Pegulą. Ćwierćfinał nie dla Polki

Iga Świątek przegrała w trzech setach z Amerykanką Jessicą Pegulą. Polka nie awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA International w Waszyngtonie.

W I rundzie Iga Świątek (WTA 66) była w opałach. Wróciła z 4:6, 1:4 i wyeliminowała Tunezyjkę Ons Jabeur. W środę warszawianka zmierzyła się z Jessicą Pegula (WTA 79), która na początek wyeliminowała rozstawioną z numerem szóstym Katerinę Siniakovą. Amerykanka w 2016 roku doszła w Waszyngtonie do półfinału. Będzie miała szansę powalczyć o wyrównanie tego rezultatu. Reprezentantka gospodarzy pokonała Świątek 5:7, 6:4, 6:1 po szarpanym boju. W ćwierćfinale rywalką Peguli będzie Lauren Davis.

Świetna akcja rozpoczęta głębokim returnem, a zwieńczona smeczem dała Peguli przełamanie na 2:0 w I secie. Amerykanka od początku miała ofensywne usposobienie, przeprowadzała mądre ataki i była zabójczo skuteczna. Zmieniała kierunki, posyłała głębokie piłki spychając Świątek do defensywy. Polka konsekwentnie chciała agresywnie odpowiadać na zagrania reprezentantki gospodarzy, ale była niecierpliwa i chaotyczna.

Czytaj także - Michał Przysiężny zakończył karierę. Daniel Michalski w II rundzie Sopot Open

Warszawianka długo nie miała żadnych break pointów, aż przyszedł dziewiąty gem. Posłała dwa świetne returny i zaliczyła przełamanie. Przy 4:5 Świątek brakowało pierwszego serwisu, ale wybrnęła z dużych opresji (odparła trzy piłki setowe przy 0-40). Polka przywróciła chwilowy ład swojej grze, a tenis Peguli opanowała autodestrukcja. W 11. gemie Amerykanka oddała podanie robiąc dwa podwójne błędy. Reprezentantka gospodarzy odparła dwie piłki setowe, ale przy trzeciej wpakowała return w siatkę. Świątek wróciła z 2:5, ale w takim szarpanym boju, w większości z krótkimi wymianami, nie czuła się komfortowo.
 
ZOBACZ WIDEO: Polskie kluby walczą o europejskie puchary. "Legia gra najgorzej. Inne kluby na tym cierpią"

Na otwarcie II partii miał miejsce gem złożony z 16 punktów. Pegula wyszła w nim na 40-15, ale Świątek zaliczyła przełamanie głębokim returnem wymuszającym błąd. Polka prezentowała się solidnie z głębi kortu i wydawało się, że nie wypuści zwycięstwa z rąk. W grze Amerykanki niewiele rzeczy funkcjonowało dobrze. Jej niepokój potęgował brak sposobu na serwis z rotacją warszawianki, ale tak było tylko do pewnego momentu. Sytuacja na korcie diametralnie się zmieniła.

Świątek miała trzy break pointy na 3:0, ale Pegula tym razem uratowała się przed stratą podania. To podziałało na reprezentantkę gospodarzy mobilizująco. Ostrym returnem wymuszającym błąd wyrównała na 2:2. Amerykanka wtedy jeszcze nie poszła za ciosem i oddała podanie psując dropszota. Trwała zażarta walka o każdy punkt, ale coraz więcej było nerwowości z obu stron. Świątek wyszła na 4:2, ale nie udało się jej przypieczętować awansu. W ósmym gemie oddała podanie wyrzucając forhend, a w 10. popełniła podwójny błąd przy piłce setowej.

Zobacz także - Urszula Radwańska bez powodzenia w Hiszpanii. Odpadła w I rundzie

Kapitalna akcja zwieńczona stop wolejem przyniosła Peguli break pointa na 3:1 w III secie. W postawie Świątek brakowała odpowiedniej pracy nóg, była usztywniona i zniechęcona. Grała na stojąco, nie było zaangażowania. Całkowicie straciła koncentrację i zgubiła rytm. Spieszyła się i kompletnie nic jej nie wychodziło. Wpakowany w siatkę forhend kosztował ją stratę podania w szóstym gemie. Po chwili Pegula od 15-40 zdobyła cztery punkty. Spotkanie zakończyła asem.

W trwającym dwie godziny i 19 minut meczu Pegula obroniła dziewięć z 13 break pointów i wykorzystała sześć z 10 szans na przełamanie. Amerykanka zdobyła o siedem punktów więcej (107-100). Ze Świątek spotkała się po raz pierwszy.

W Waszyngtonie Świątek rozpoczęła pierwsze w zawodowej karierze lato w USA. W ubiegłym roku na tym etapie była klasyfikowana na 342. miejscu w rankingu i rywalizowała na kortach ziemnych w Europie. W obecnym sezonie właśnie na mączce spisała się najlepiej. Zaliczyła finał w Lugano i IV rundę Rolanda Garrosa. Po paryskiej imprezie zadebiutowała w czołowej "100". Na trawie Polka obniżyła loty i jedyne mecze wygrała w trzystopniowych eliminacjach w Birmingham.
 
Citi Open, Waszyngton (USA)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
środa, 31 lipca

II runda gry pojedynczej:

Jessica Pegula (USA) - Iga Świątek (Polska) 5:7, 6:4, 6:1

Źródło artykułu: