- Mam nadzieję, że mój kolejny występ będzie lepszy - powiedział Novak Djoković po awansie do III rundy turnieju ATP Masters 1000 w Cincinnati. I to życzenie zostało spełnione. W czwartkowym spotkaniu 1/8 finału z Pablo Carreno Serb zaprezentował się lepiej niż przed dwoma dniami przeciw Samowi Querreyowi. Był regularniejszy, fantastycznie serwował, przetrwał trudne momenty i pokonał hiszpańskiego kwalifikanta 6:3, 6:4.
Pierwszy set rozstrzygnął się w środkowej fazie, gdy od stanu 2:2 Djoković zdobył 12 punktów z rzędu i wyszedł na 5:2. Kolejna partia była dla Serba trudniejsza. Już w drugim gemie Carreno miał dwie okazje na przełamanie, lecz obu nie wykorzystał, co zemściło się na nim w kolejnym, gdy sam oddał podanie. Po chwili najwyżej rozstawiony Djoković prowadził już 6:3 i 3:1, ale ciągle musiał zachowywać czujność oraz koncentrację, bo Hiszpan nie miał zamiaru się poddawać i miał szansę na powrót do gry. W ósmym gemie tenisista z Barcelony uzyskał dwa break pointy, lecz belgradczyk obronił się świetnymi serwisami i ostatecznie doprowadził pojedynek do dobrego dla siebie zakończenia.
W ciągu 90 minut gry Djoković zaserwował osiem asów, przy własnym podaniu wygrał 73 proc. wymian, ani razu nie został przełamany, wykorzystał dwa z sześciu break pointów, posłał 30 zagrań kończących, popełnił 22 niewymuszone błędy i łącznie zdobył 70 punktów, o 16 więcej od rywala. Carreno z kolei zapisano 15 uderzeń wygrywających oraz 17 pomyłek własnych.
ZOBACZ WIDEO: Wielki projekt Lewandowskiego. "Chciałbym, żeby pierwszy taki obiekt ruszył za dwa - trzy lata"
- Wynik nie pokazuje, jak było trudno - mówił, cytowany przez portal atptour.com, Serb, który podwyższył na 3-0 bilans konfrontacji z Carreno. - Wiedziałem, że on jest solidnym tenisistą, ale zaskoczył mnie swoją agresją. Gdy dostawał ode mnie trochę lżejszą piłkę, atakował zarówno z forhendu, jak i z bekhendu. Myślę, że naprawdę dobrze serwowałem. Na przestrzeni całego meczu to było moje najlepsze uderzenie. Dzięki niemu wydostałem się z kłopotów w drugim secie - dodał.
W ćwierćfinale Western & Southern Open najwyżej rozstawiony i broniący tytułu Djoković zmierzy się z Lucasem Pouille'em. Będzie to drugi pojedynek pomiędzy tymi tenisistami. Poprzednio zmierzyli się 25 stycznia w półfinale Australian Open i wówczas belgradczyk zwyciężył 6:0, 6:2, 6:2.
Pouille w czwartek zaserwował dziewięć asów, posłał 33 uderzenia kończące, uzyskał trzy przełamania i wygrał 7:6(3), 4:6, 6:2 z oznaczonym numerem ósmym Karenem Chaczanowem. - Cieszę się, że jestem w dobrej formie. Od mojego ostatniego ćwierćfinału minęło trochę czasu - powiedział Francuz, który w 1/4 finału imprezy rangi ATP Masters 1000 poprzednio wystąpił w kwietniu 2017 roku w Monte Carlo.
Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 6,056 mln dolarów
czwartek, 15 sierpnia
III runda gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 1) - Pablo Carreno (Hiszpania) 6:3, 6:4
Lucas Pouille (Francja) - Karen Chaczanow (Rosja, 8) 6:7(3), 6:4, 6:2
Kibice tenisa, to kibice Maestro.
RvR ciężko na to pracował na forum. Teraz RvR w nagrodę został sparingpartnerem Rożera.
Widzicie, RvR Czytaj całość