We wtorek Novak Djoković rozegrał pierwszy mecz od 14 lipca, kiedy w finale Wimbledonu pokonał Rogera Federera. W pojedynku II rundy turnieju ATP Masters 1000 w Cincinnati Serb wygrał 7:5, 6:1 z Samem Querreyem, zdobywając 12 z 15 końcowych gemów.
- Miałem nerwowy start, bo od czterech tygodni nie rozgrywałem meczu - mówił na konferencji prasowej, cytowany przez portal atptour.com. - W pierwszym gemie popełniłem trzy podwójne błędy serwisowe i to nie był najlepszy początek. Potrzebowałem też chwili, by przyzwyczaić się do jego potężnych uderzeń.
Serb przyznał, że jest zadowolony, iż już na otwarcie Western & Southern Open zmierzył się z wymagającym rywalem. - To był trudny mecz. Jego jakość i przeciwnik były dla mnie dużym wyzwaniem. Ale cieszę się, że od razu jestem testowany. Mam nadzieję, że mój kolejny występ będzie lepszy.
W Cincinnati tenisista z Belgradu broni wywalczonego przed rokiem tytułu. - To, że jestem aktualnym mistrzem, nie miało na mnie ani pozytywnego, ani negatywnego wpływu. Gdy wszedłem na kort, wróciło podekscytowanie, bo był to mój pierwszy mecz od Wimbledonu - podkreślił.
O awans do ćwierćfinału Western & Southern Open 2019, w czwartek, Djoković zmierzy się z kwalifikantem Pablo Carreno. Z Hiszpanem rywalizował dotychczas dwukrotnie, za każdym w Monte Carlo, i oba spotkania wygrał.
Zobacz także - ATP Cincinnati: Hubert Hurkacz bez wygranej w Ohio. Polak przegrał z Roberto Bautistą
ZOBACZ WIDEO: Championship. Kolejny bardzo dobry mecz Grabary! QPR - Huddersfield 1:1 [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]