Tenis. US Open: Iga Świątek nie sprawiła niespodzianki. Polka pokonana przez Anastasiję Sevastovą
Iga Świątek przegrała z Anastasiją Sevastovą i nie awansowała do III rundy wielkoszlemowego US Open 2019. Łotyszka to ubiegłoroczna półfinalistka nowojorskiej imprezy.
Świątek prezentowała dojrzałą, mądrą grę. Była spokojna i cierpliwa w wymianach. Nie zawsze posyłała piłki z pełną mocą. Przede wszystkim imponowała konstrukcją punktów, zmieniała kierunki rozrzucając rywalkę po narożnikach i po wypracowaniu sobie dobrej pozycji kończyła akcje. Nie było u niej żadnych nieprzemyślanych ruchów. Dwa świetne returny dały warszawiance przełamanie na 4:2. Sevastova broniła się, ale dosyć nieporadnie, była ospała i poddała się dominacji agresywnej Świątek. Polka do końca utrzymała przewagę. Wynik seta na 6:3 ustaliła kombinacją dwóch forhendów.
Świątek była czujna i po krótszych odegraniach rywalki błyskawicznie przechodziła do ofensywy. Jednak w II partii kompletnie zmieniła swoje oblicze. Zaczęły się u niej pojawiać oznaki niepokoju. Zamiast konsekwencji w grze był brak ładu i mentalne biczowanie. W trzecim gemie II partii Sevastova od 15-40 zdobyła cztery punkty. Następnie Polka obroniła trzy break pointy, ale przy czwartym wyrzuciła bekhend. Po pewnym utrzymaniu podania Łotyszka wyszła na 4:1. Tenisistka z Lipawy podkręciła tempo i zaczęła coraz częściej dominować w wymianach. Tymczasem grę Świątek opanował chaos totalny. Przestrzelony bekhend kosztował ją stratę serwisu w szóstym gemie. Set dobiegł końca, gdy wyrzuciła return daleko poza kort.
Zobacz także - Sloane Stephens i Monica Puig pokłóciły się o trenera. "To było jak cios w twarz"
ZOBACZ WIDEO Podsumowanie tygodnia. Lewandowski strzela jak szalony, Legia walczy o Ligę Europy, problemy Piątka i powołanie dla BielikaZdekoncentrowana Świątek w trzecim gemie III partii oddała podanie do zera robiąc cztery błędy, w tym podwójny. Polka słabo pracowała na nogach, spieszyła się i psuła na potęgę. Warszawianka poderwała się do walki i świetnym bekhendem odrobiła stratę przełamania w szóstym gemie, dzięki czemu z 1:3 wyrównała na 3:3. To było jednak jej ostatnie tchnienie w tym spotkaniu. Wciąż szarpała się z własnym tenisem. Przy 3:3 odparła cztery break pointy, ale przy piątym zagrała kiepski skrót i Łotyszka uzyskała przełamanie forhendem. Świetny dropszot dał tenisistce z Lipawy trzy piłki meczowe w dziewiątym gemie. Pierwszą Świątek obroniła, ale przy drugiej wyrzuciła forhend.
W trwającym godzinę i 58 minut meczu Świątek popełniła 55 niewymuszonych błędów, z czego 45 w drugim i trzecim secie. Polka miała 28 kończących uderzeń. Zaserwowała tylko jednego asa. Sevastovej zanotowano 17 piłek wygranych bezpośrednio i 24 pomyłki. Łotyszka dwa razy oddała podanie, a sama wykorzystała pięć z 13 szans na przełamanie. Zdobyła 30 z 42 punktów przy swoim pierwszym podaniu.
Sevastova w US Open zanotowała najlepsze wielkoszlemowe rezultaty. W ubiegłym sezonie osiągnęła półfinał, a w 2016 i 2017 roku dotarła do ćwierćfinału. Łotyszka po raz siódmy bierze udział w nowojorskiej imprezie. W III rundzie jej rywalką będzie Chorwatka Petra Martić.
Świątek tegoroczne lato w Ameryce Północnej może uznać za udane. W Toronto doszła do III, a w Cincinnati do II rundy, w obu jako kwalifikantka. Pokonała Karolinę Woźniacką i Caroline Garcię. W debiucie w US Open wygrała jeden mecz. 19 sierpnia Polka zadebiutowała w Top 50 rankingu.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 57 mln dolarów
czwartek, 29 sierpnia
II runda gry pojedynczej kobiet:
Anastasija Sevastova (Łotwa, 12) - Iga Świątek (Polska) 3:6, 6:1, 6:3
Program i wyniki turnieju kobiet
Mecze Igi Świątek oglądaj w CANAL+ oraz w serwisie canalplus.com
-
tad49 Zgłoś komentarz
tenisistek! -
tad49 Zgłoś komentarz
tenisistek! -
Tom. Zgłoś komentarz
opisy rzeczywiście prowadzą do tego, że czytelnik ma wrażenie, jak gdyby Iga grała z samą sobą. A może nieźle byłoby napisać, że była to konswekwencja nieudanych prób przełamania Sevastovej i jej coraz lepszego czytania gry Igi"? Stąd niepokój Igi, bo czuła, że zaczyna przegrywać dłuższe wymiany, a wkrótce i serwy nie pomagały. "chaos totalny" ---> próbowała na siłę odzyskać inicjatywę... Nie wyszło... Czy to był "chaos"? Mnie chaos się z czymś innym kojarzy... -
Grzegorz Bakowski Zgłoś komentarz
Dużo pracy przed Iga taktyką i mentalnością. Już w kolejnym mieczu widzę jak zmienia sposób gry bez powodu. Widać zniechęcenie wręcz obrażona jest na cały świat. -
FanRadwana Zgłoś komentarz
tę malutką zamkniętą bramkę - i wtedy już nie będzie żadnych przeciwwskazań, żeby wygrywać te największe turnieje. Potencjał jest nieprawdopodobny, a wydaje mi się, że to na tyle stąpająca po ziemi dziewczyna, że w końcu to nastapi. Obawiam się, ale mam nadzieję. Oby ;) -
Radva Ninja Zgłoś komentarz
przegrane punkty, sporne decyzje sędziego. U Igi chyba po prostu słabszy drugi set (który też nie wiadomo skąd się wziął), o którym wciąż myślała w trzecim. Takie problemy trzeba redukować do minimum: Iga musi się nauczyć rozpatrywać gorsze swoje momenty tylko przez chwilę, mieć umiejętność powrotu do koncentracji i zdobywania punktu za punktem. Jak Iga czuje się dobrze - to pyla laseczki bez problemu, ale widać, że ułamek czegoś, gorszej gry, albo lepszej gry przeciwniczki i Iga staje zamiast otrząsnąć się i iść do przodu. -
peRFection Zgłoś komentarz
bariere, którą chciała. Brawo Magda! -
gatto Zgłoś komentarz
Iga nie sprawiła niespodzianki, ale zrobił to Kamil - wygrał z Cuevasem i w nagrodę zagra z Dimitrowem :) -
Pottermaniack Zgłoś komentarz
nowojorskie korty - broni tutaj ubiegłorocznego półfinału. Zrobiła co trzeba w kluczowych momentach. Dla Igi brawo za wyrównany mecz, niestety nie pomściła Kasi. Mimo wszystko przegrać z mocną faworytką to nie wstyd. Rozwija się i z tego powinniśmy się cieszyć, nawet jeśli rozwija się w swoim tempie, nie tak szybkim, jak byśmy sobie tego życzyli. Iga szczyt swojej formy może mieć wkrótce, a może dopiero za kilkanaście lat, lub już za sobą. Każda tenisistka ma swoją drogę. Nie ma sensu dramatyzować. Powodzenia w Azji! :) -
Mossad Zgłoś komentarz
Tenis kobiecy. Czy to jest powazny sport? Tego niby meczu nie da sie racjonalnie skomentowac. -
fanka Rożera Zgłoś komentarz
łatwością. A tak Iga znowu Śmiga do domu. To samo czeka Linette i Majchrzaka. Tak czuję. -
FanRadwana Zgłoś komentarz
pierwszy od dawna włączyła się Iga z pierwszej połowy sezonu. Emocjonalna, podejmująca dziwne decyzje, grająca na zasadzie "wejdzie albo nie", popełniająca dziwne błędy. Osobiście nie spodziewałem się, że złapie taki dołek mentalny, zupełnie bez powodu. Tym bardziej nie spodziewałem się, że do końca meczu z niego nie wyjdzie. Łotyszka, gdy wszystko szło dobrze, nie miała w zasadzie nic do powiedzenia. Niczego wielkiego nie pokazała. Tym bardziej szkoda, że Iga tak się posypała, bo była szansa szybko ten mecz zamknąć. Szkoda, szkoda, szkoda... Pozytyw jest taki, że popełnione błędy, zwłaszcza w sferze mentalnej, widać jak na dłoni - i wiadomo nad czym pracować. -
tad49 Zgłoś komentarz
nerwowo. Musi się nauczyć trzymać nerwy na wodzy, koncentrować się cały czas. w 3-im secie , to już chyba przegrała na własne życzenie.