W I rundzie turnieju w Tiencinie Magda Linette (WTA 42) zmierzyła się z Christiną McHale (WTA 81), która najwyżej w rankingu była na 24. pozycji. Amerykanka wygrała cztery z pięciu wcześniejszych ich meczów. Polka jedyny raz górą była w 2015 roku w Tokio. We wtorek odniosła drugie zwycięstwo. Rozbiła Amerykankę 6:3, 6:1.
Linette wolno wchodziła na wyższy poziom. Aktywnie pracowała w wymianach, ale na początku popełniła kilka prostych błędów. W pierwszym gemie meczu obroniła cztery break pointy, z czego trzy przy 0-40. Polka podkręciła tempo. Dobrze się broniła i mądrze atakowała, zmieniając kierunki i wywierając na rywalce presję głębokimi piłkami ze zmianami rytmu, wysokimi i niskimi. W piątym gemie McHale oddała podanie wyrzucając bekhend.
Poznanianka cały czas była w natarciu i karciła rywalkę za krótsze odegrania. Linette prezentowała różnorodność swojego tenisa i miała przewagę, szczególnie w dłuższych wymianach. Po podwójnym błędzie Amerykanki uzyskała piłkę setową w ósmym gemie, ale wyrzuciła forhend. McHale poprawiła wynik na 3:5, ale nie miała szansy na odrobienie straty przełamania. Set dobiegł końca, gdy reprezentantka USA wyrzuciła return.
Zobacz także - Petra Kvitova i Naomi Osaka zagrają w WTA Finals. W Turnieju Mistrzyń pozostały jeszcze dwa miejsca
ZOBACZ WIDEO Mistrzostwa świata w lekkoatletyce Doha 2019: Justyna Święty-Ersetic: Jestem w szoku. Brąz na igrzyskach biorę w ciemno
[b]
[/b]
Szybki return wymuszający błąd dał Linette przełamanie na 1:0 w II partii. Polka była skuteczna na linii końcowej, ale też pewnie czuła się przy siatce. Grała agresywnie i sprytnie, coraz lepiej returnowała i nawet na chwilę nie straciła koncentracji. Tymczasem niepewna McHale chciała skracać wymiany, ale brakowało jej narzędzi do kończenia wymian i popełniała coraz więcej błędów. Wyrzucony forhend kosztował ją stratę serwisu w trzecim gemie.
Poznanianka poszła za ciosem i świetną kombinacją forhendu i smecza zaliczyła przełamanie na 5:0. W szóstym gemie Linette oddała podanie wyrzucając forhend, ale była to tylko chwila jej słabszej gry. McHale nie poprawiła wyniku na 2:5. Miała 40-0, ale straciła pięć punktów z rzędu. Mecz dobiegł końca, gdy Amerykanka wpakowała forhend w siatkę po dobrym returnie Polki.
Czytaj także - Kamil Majchrzak wystąpi w challengerze w Mouilleron-le-Captif. Otrzymał dziką kartę
W ciągu 74 minut Linette zaserwowała trzy asy i zdobyła 25 z 32 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Polka obroniła cztery z pięciu break pointów, a sama wykorzystała pięć z ośmiu szans na przełamanie. Było to drugie spotkanie obu tenisistek w Chinach. W ubiegłym sezonie w kwalifikacjach w Pekinie wygrała McHale 7:6(3), 7:5.
McHale w 2017 roku doszła w Tiencinie do ćwierćfinału. Dla Linette to szósty występ w tej imprezie i wygrała piąty mecz. Nigdy nie awansowała dalej niż do II rundy. Kolejną rywalką poznanianki będzie Japonka Kurumi Nara, z którą ma bilans spotkań 1-3.
Tianjin Open, Tiencin (Chiny)
WTA International, kort twardy, pula nagród 500 tys. dolarów
wtorek, 8 października
I runda gry pojedynczej:
Magda Linette (Polska, 8) - Christina McHale (USA) 6:3, 6:1