Można zostać najlepszym sportowcem kraju bez odnoszenia wielkich sukcesów na arenie międzynarodowej. Christian Stucki uprawia szwajcarską (alpejską) odmianę zapasów (Schwingen). Panowie rywalizują ze sobą na świeżym powietrzu, ubrani w tradycyjne spodenki. Jeśli po ośmiu minutach walka pozostaje nierozstrzygnięta, decydują noty sędziowskie. W sierpniu 2019 roku to właśnie 34-latek wygrał prestiżowy turniej Eidgenössisches Schwing - und Älplerfest (ESAF) rozgrywany w Zug, zostając tym samym najstarszym królem zapasów.
Triumf Stuckiego otworzył mu drogę do zostania sportowcem roku w Szwajcarii. Podczas niedzielnej gali zdobył w sumie 30,31 proc. głosów i wyprzedził samego Rogera Federera (21,59 proc.). Wyboru najlepszych sportowców dokonują dziennikarze (2/3 głosów) oraz widzowie (1/3 głosów). To właśnie fani zdecydowali, że aż 52,02 proc. głosów otrzymał zapaśnik. Drugi w tym zestawieniu narciarz alpejski Beat Feuz dostał ich 18,96 proc., a Federer tylko 15 proc.
Skąd się wzięła taka niezwykła popularność Stuckiego? Należy się cofnąć do 2013 roku, gdy zapaśnik walczył o tytuł króla z Matthiasem Sempachem. Stucki przegrał decydującą walkę, ale zdecydował się wówczas na piękny gest, który zapamiętano mu na lata. Finalista turnieju pocałował w głowę nowego mistrza, co było wyrazem wielkiego szacunku i uznania dla sportowych umiejętności zwycięzcy zawodów. Obaj panowie są zresztą do dziś przyjaciółmi.
ZOBACZ WIDEO Anita Włodarczyk z nową siłą. "Nabrałam jeszcze większej motywacji do pracy!"
Wspaniałe zachowanie sprawiło, że Stucki zyskał sporą grupę wielbicieli. Sympatyczny kolos nie zamierzał jednak prowadzić życia celebryty. Urodzony w niewielkiej miejscowości Diessbach koło Büren kształcił się na leśnika. Potem został kierowcą ciężarówek. Żył i pracował jak zwykły obywatel. Sukces z 2019 roku sprawił, że ludzie widzieli go jako najlepszego sportowca w Szwajcarii. Po raz pierwszy ten zaszczyt miał wywalczyć zapaśnik.
Największym rywalem Stuckiego do tytułu sportowca roku był Federer, który jednak w sezonie 2019 nie wygrał żadnego wielkiego trofeum (zmarnował dwa meczbole w finale Wimbledonu). Co ciekawe, panowie spotkali się w październiku podczas halowego turnieju ATP w Bazylei. - Nie powinieneś mnie dotykać, ponieważ coś mi jeszcze połamiesz - zażartował tenisista na widok zapaśnika. Maestro otrzymał od króla zapasów pamiątkowe spodenki. W zamian oddał podpisaną rakietę.
Podczas niedzielnej gali sportsmenką roku została lekkoatletka Mujinga Kambundji, która podczas mistrzostw świata w Dosze wywalczyła brązowy medal w biegu na 200 metrów. Na drugim miejscu uplasowała się narciarka alpejska Wendy Holdener, a na trzeciej pozycji tenisistka Belinda Bencić, która zakwalifikowała się do WTA Finals i zakończyła sezon w Top 10 rankingu WTA. 2019 rok rozpoczęła od triumfu w Pucharze Hopmana w parze z Federerem.
Zobacz także:
Iga Świątek przygotowuje się do sezonu 2020
Karolina Woźniacka rozegra pożegnalny mecz w Kopenhadze