W Australii pożary strawiły znaczną część buszu. Zginęło wiele roślin i zwierząt. Rośnie liczba ofiar i poszkodowanych wśród ludzi. Temperatura przekracza 40 stopni Celsjusza, co potęguje dalsze zagrożenie. Czołowi australijscy sportowcy wyszli z licznymi inicjatywami i zaapelowali o pomoc dla walczącego z żywiołem kraju.
Nick Kyrgios postanowił przekazać po 200 dolarów za każdego asa serwisowego posłanego podczas styczniowych turniejów. W jego ślady poszło wielu zawodników i zawodniczek, na czele z Karoliną Pliskovą czy Petrą Kvitovą. Część graczy postanowiła pomóc w inny sposób, m.in. oddając na ten szczytny cel część nagród pieniężnych.
Rozpoczynająca sezon w nowozelandzkim Auckland Alize Cornet zamierza przeznaczyć po 50 dolarów na rzecz potrzebujących od każdego skrótu, który przyniesie jej punkt na korcie. Francuzka zdecydowała się na taką formę pomocy, ponieważ uznała, że w ten sposób zbierze więcej pieniędzy niż w przypadku zagrywania asów.
These bushfires in Australia are tearing my heart apart... And as Simona was saying, I won't be raising much money either if I have to count on my serve! Sooo I will donate 50$ for every drop shot winner that I'll make at the Australian Swing Much more efficienthttps://t.co/MBXt6BCjbD
— Alize Cornet (@alizecornet) January 5, 2020
Do akcji włączyła się również jej trenerka Sandra Zaniewska. Była polska tenisistka postanowiła, że przekaże na rzecz poszkodowanych przez żywioł po 50 dolarów od każdego asa zagranego przez jej podopieczną podczas turniejów w Nowej Zelandii i Australii. Pozostaje trzymać kciuki, aby Cornet posłała w styczniu jak najwięcej asów i skrótów.
Can coaches pitch in too? I’m donating $50 per ace of @alizecornet through all summer events she plays in NZ and Australia to help those affected by bushfires. #teamworkmakesthedreamwork #TeamAlizé https://t.co/abqf037jLs
— Sandra Zaniewska (@szaniewska) January 5, 2020
Czytaj także:
Shenzhen: Magda Linette znów pokonana przez Shuai Zhang
Auckland: Serena Williams kontra Swietłana Kuzniecowa
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski: Przyszedłem z uśmiechem na twarzy, nie myśląc, które miejsce zajmę