Jako pierwsi pojawili się w niedzielę na korcie Dusan Lajović i Roberto Bautista. Hiszpan potwierdził, że dobrze czuje się w roli drugiego singlisty swojego zespołu. Po drobnych problemach w partii otwarcia, okazał się dużo lepszy od Serba w drugiej odsłonie i wygrał zasłużenie 7:5, 6:1. Dzięki temu poprawił na 6-0 bilans pojedynków w ATP Cup.
- Dusan grał na wysokim poziomie, ale ja ze swojej strony rozegrałem bardzo dobry mecz. On był agresywny i wchodził w kort, aby przejmować inicjatywę, ale byłem w stanie to zmienić. Miałem wspaniałą końcówkę pierwszego seta, a potem zagrałem świetny drugi set - mówił Bautista w pomeczowym wywiadzie.
Świetny Djoković poskromił Nadala
Zwycięstwo Bautisty oznaczało, że Hiszpania potrzebowała jednej wygranej, aby sięgnąć po tytuł. Nie dopuścił do tego Novak Djoković. W niedzielę Serb pokazał, że nie bez powodu ma lepszy bilans nad Rafaelem Nadalem na kortach twardych. Znakomite returny i świetne prowadzenie wymian pozwoliły uzyskać przewagę wiceliderowi rankingu ATP. W pierwszym secie "Nole" przełamał dwukrotnie. W drugiej partii potrzebny był tie break, który zakończył się wygraną Serba. On tez zwyciężył w całym pojedynku 6:2, 7:6(4) i dał drużynie upragniony remis.
ZOBACZ WIDEO "Kierunek Dakar". Ekstremalne przygotowania do Rajdu Dakar. Trwają cały rok
- Za każdym razem, gdy mierzę się z Rafą, rozgrywamy wiele ekscytujących punktów. Teraz też mieliśmy sporo niesamowitych wymian - wyznał Djoković, który poprawił bilans spotkań z Nadalem na 29-26. W drugiej odsłonie, gdy Hiszpan podniósł poziom swojej gry, panowie rzeczywiście dali kibicom powody do bicia braw. Trzeba w tym momencie dodać, że na trybunach dominowali serbscy fani, którzy potrafili ponieść drużynę w ważnych momentach.
Debel bez Nadala. Djoković przypieczętował sukces w parze z Troickim
O zwycięstwie w premierowej edycji ATP Cup zdecydowała gra podwójna. Nadal poinformował, że nie zagra debla, ponieważ ostatnie dni były dla niego zbyt wymagające. Rafa najpierw ratował zespół, gdy ten rywalizował w grupie w Perth. Potem wychodził do debla w fazie pucharowej. Jednak w niedzielę podjęto decyzję, że Hiszpanie postawią na parę Pablo Carreno i Feliciano Lopez.
Serbia desygnowała do gry sprawdzony duet Djoković i Viktor Troicki. Mogło się wydawać, że ten drugi będzie najsłabszym ogniwem na korcie, ale po kiepskim początku wyraźnie się poprawił. Hiszpanie nie podnieśli po zrywie rywali, którzy od stanu 1:3 w pierwszym secie wygrali siedem kolejnych gemów. Dzięki temu to Serbowie triumfowali w całym meczu 6:3, 6:4.
- Zapamiętam to do końca życia, ponieważ to jeden z najmilszych momentów w mojej karierze. Mam to szczęście rywalizować już przez 15 lat, ale granie dla kraju razem z przyjaciółmi jest czymś nieporównywalnym. To po prostu coś wyjątkowego - powiedział Djoković, który w całym turnieju wygrał osiem meczów w singlu i deblu, nie ponosząc przy tym żadnej porażki.
Serba - Hiszpania 2:1, Ken Rosewall Arena, Sydney (Australia), kort twardy
Puchar ATP, finał
niedziela, 12 stycznia
Gra 1.: Dusan Lajović - Roberto Bautista 5:7, 1:6
Gra 2.: Novak Djoković - Rafael Nadal 6:2, 7:6(4)
Gra 3.: Novak Djoković / Viktor Troicki - Pablo Carreno / Feliciano Lopez 6:3, 6:4
Zobacz także:
Auckland: Hubert Hurkacz poznał rywala
Hobart: Swietłana Kuzniecowa na drodze Magdy Linette