W poniedziałek, w sesji nocnej na Rod Laver Arena, Ashleigh Barty rozpocznie występ w Australian Open. Rywalką liderki rankingu będzie Ukrainka Łesia Curenko. Australijka sezon rozpoczęła od porażki z Jennifer Brady w Brisbane. W Adelajdzie nie było na nią mocnych. W finale pokonała Dajanę Jastremską i odniosła pierwszy triumf w swoim kraju. W dwóch poprzednich sezonach przegrywała w finale w Sydney, z Andżeliką Kerber (2018) i Petrą Kvitovą (2019).
- Oczywiście zwycięstwo w Adelajdzie to idealne przygotowanie. Jednak niezależnie od tego, czy zdobyłam tytuł, czy bym go nie wywalczyła, czuję się dobrze przygotowana. Cieszę się, że jestem zdrowa. Do pierwszego wielkoszlemowego turnieju w roku przystępuję z uśmiechem na twarzy. To wszystko, o co mogłam prosić dla siebie. Naprawdę czymś wyjątkowym jest fakt, że zdobyłam mój pierwszy tytuł na australijskiej ziemi - mówiła w niedzielę Barty, cytowana przez wtatennis.com.
Zobacz także - Australian Open: Magda Linette - Arantxa Rus. Wracająca na właściwe tory Holenderka rywalką Polki
Australijka nie czuje dodatkowego stresu, gdy gra u siebie. - Staram się jak najlepiej wykorzystać okazje do występów w Australii. Uwielbiam grać przed australijską publicznością. Mam miesiąc w moim kraju. Chcę zrobić wszystko, co jestem w stanie w tym okresie - stwierdziła mistrzyni Rolanda Garrosa 2019, która stara się odciąć od tego, jak ogromne zainteresowanie towarzyszy jej osobie. - Nie czytam gazet. Nie patrzę na nic więcej niż muszę. Jestem tutaj z moim zespołem, starając się zrobić wszystko, co w naszej mocy - dodała.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Miły gest koszykarza z NBA doprowadził małych fanów do łez
- To niesamowite, że mam tak wielkie wsparcie i dostaję tyle miłości od australijskiej publiczności. Naprawdę czułam to w wyjątkowy sposób przez ostatnie 12 miesięcy. To było niewiarygodne - stwierdziła Barty, która w Adelajdzie zdobyła tytuł na antypodach jako pierwsza Australijka od czasu Jarmili Wolfe (Hobart 2011). Na triumf swojej tenisistki w Australian Open kibice czekają jeszcze dłużej, bo od 1978 roku (Chris O'Neil).
Czytaj także - Australian Open. Gwiazdy na Rod Laver Arena. W akcji także Magda Linette i Hubert Hurkacz (plan gier)
- Ważne jest to, aby akceptować i cieszyć się wszystkim, co się z tym wiąże. Nie możesz grać w Australian Open co tydzień, podobnie w każdym innym wielkoszlemowym turnieju. Dla mnie takie uporządkowane podejście jest łatwe ze względu na ludzi, którzy mnie otaczają. To proste, mam najlepszy zespół w kobiecym cyklu, choć to oczywiście stronnicza opinia. Wyglądają ze mną bardzo dobrze - skomentowała Barty, której głównym trenerem jest Craig Tyzzer.
Australijka w swoim dorobku ma osiem singlowych tytułów w głównym cyklu. Cztery z nich zdobyła w ubiegłym sezonie (Miami, Roland Garros, Birmingham, WTA Finals).