Tenis. Australian Open: Nick Kyrgios chciał pokonać Rafaela Nadala dla Kobe'ego Bryanta. "To mnie motywowało"

PAP/EPA / SCOTT BARBOUR / Na zdjęciu: Nick Kyrgios
PAP/EPA / SCOTT BARBOUR / Na zdjęciu: Nick Kyrgios

Nick Kyrgios swój występ w Australian Open dedykował poszkodowanym w pożarach w Australii. W poniedziałek miał jeszcze większą motywację. Chciał pokonać Rafaela Nadala dla tragicznie zmarłego koszykarza Kobe'ego Bryanta.

Nick Kyrgios na IV rundzie zakończył rywalizację w Australian Open 2020. W meczu o awans do ćwierćfinału Australijczyk przegrał 3:6, 6:3, 6:7(6), 6:7(4) z Rafaelem Nadalem. - Jestem wstrząśnięty tą porażką. Takie mecze jak ten najbardziej chcę wygrywać - mówił podczas konferencji prasowej, cytowany przez portal atptour.com.

W poniedziałek Kyrgios myślał nie tylko o pojedynku z Hiszpanem, ale i o tragicznej śmierci Kobe'ego Bryanta. Australijczyk jest wielkim fanem koszykówki, a na mecz wyszedł w koszulce Los Angeles Lakers, zespołu, w którym występował amerykański koszykarz.

- Nigdy nie spotkałem Kobe'ego, ale koszykówka to praktycznie całe moje życie - wyjawił. - Śledzę ją, odkąd pamiętam. Kiedy obudziłem się i dowiedziałem się o tej wiadomości, było to dla mnie bardzo emocjonalne. Było mi z tym trudno przez cały dzień. Oczywiście, oglądałem mecze koszykarskie, ale było mi ciężko. To straszna informacja.

ZOBACZ WIDEO: Michał Pol ostro o Ekstraklasie. "Zawalają nas wątpliwej jakości Hiszpanie. Nie potrafimy nikogo zatrzymać"

- Jeśli spojrzysz na sprawy, za którymi on stał, to, za co chciał być zapamiętany, to właśnie to mnie motywowało. Kiedy w czwartym secie przegrywałem z przełamaniem, zdecydowanie o tym myślałem. I walczyłem - dodał.

Ostatnie tygodnie były dla Kyrgiosa trudne. Tenisista bardzo przejął się również losem poszkodowanych w wyniku pożarów w Australii. Przed startem sezonu zapowiedział, że za każdego zaserwowanego przez siebie asa podczas styczniowych turniejów przekaże 200 dolarów na rzecz pogorzelców.

- Pożary podsyciły mnie i sprawiły, że grałem bardziej twardo. Cały miesiąc jest dla mnie bardzo nerwowy i emocjonalny. Czuję się bardzo zmęczony. Ale czuję też, że zrobiłem postęp jako człowiek. Chcę iść w tym kierunku i pomagać tam, gdzie będę mógł - podkreślił.

Zobacz także - Australian Open: świat tenisa poruszony śmiercią Kobe'ego Bryanta. "Pozostaniesz mentorem i inspiracją"

Komentarze (2)
jaculak
28.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
trzeba wygrywac dla siebie!! 
fanka Rożera
28.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najpierw chciał wygrać dla Rożera, ale po wstydliwej porażce z Nadalem powiedział, że dla Amerykanina.