Do triumfu w juniorskiej edycji Australian Open 2020 zabrakło Weronice Baszak tylko i aż seta. Polka lepiej rozpoczęła sobotni finał z Victorią Jimenez Kasintsevą, ale rewelacyjna 14-latka odpowiedziała w drugiej i trzeciej odsłonie. Reprezentantka Andory zwyciężyła ostatecznie 5:7, 6:2, 6:2.
- Uważam, że na początku drugiego seta Victoria zaczęła grać agresywniej i dużo lepiej. W pierwszym i drugim gemie popełniłam kilka błędów i była to wyłącznie moja wina - powiedziała po meczu 17-letnia Polka.
Nie udało się zgarnąć trofeum dla zwyciężczyni, ale pozostała nagroda za zajęcie drugiego miejsca. Baszak może być z siebie bardzo dumna. Już w I rundzie była skazywana na porażkę, jednak pokonała zdolną Czeszkę Lindę Fruhvirtovą. W sumie wygrała pięć pojedynków i w swoim debiucie na Antypodach dotarła do finału.
- Jestem bardzo zadowolona z finału, to spory sukces. Victoria była dziś ode mnie lepsza, ale walczyłam do samego końca. To mój pierwszy pobyt w Australii i bardzo mi się tutaj podoba. Mam nadzieję powrócić tutaj jako seniorka - stwierdziła tenisistka z Wrocławia podczas ceremonii dekoracji.
Zobacz także:
Australian Open: Harold Mayot mistrzem turnieju juniorów
Australian Open: Barbora Krejcikova i Nikola Mektić triumfatorami miksta
ZOBACZ WIDEO Michał Pol wspomina spotkania z Kobem Bryantem. "Szanował Polaków, uwielbiał AC Milan"