Tenis. Puchar Federacji: klęska Naomi Osaki. Sara Sorribes i Carla Suarez przybliżyły Hiszpanię do turnieju finałowego

PAP/EPA / MARCIAL GUILLEN / Na zdjęciu: Naomi Osaka
PAP/EPA / MARCIAL GUILLEN / Na zdjęciu: Naomi Osaka

Naomi Osaka została rozbita przez Sarę Sorribes w Pucharze Federacji. W Kartagenie Hiszpania prowadzi z Japonią w meczu kwalifikacyjnym do turnieju finałowego, bo drugi punkt zdobyła dla niej Carla Suarez.

W Kartagenie (region Murcja) odbywa się mecz Pucharu Federacji pomiędzy Hiszpanią a Japonią. W pierwszym pojedynku klęski doznała Naomi Osaka (WTA 10). Była liderka rankingu uległa 0:6, 3:6 Sarze Sorribes (WTA 78). W pierwszym secie mistrzyni US Open 2018 i Australian Open 2019 zdobyła tylko 10 punktów. W trwającym 77 minut pojedynku zanotowano jej 19 kończących uderzeń i 50 niewymuszonych błędów. Sorribes miała trzy piłki wygrane bezpośrednio i sześć pomyłek. Hiszpanka obroniła dwa z trzech break pointów i wykorzystała sześć z ośmiu szans na przełamanie.

Mecz rozgrywany jest na korcie ziemnym, na którym Osaka radzi sobie dużo gorzej niż na nawierzchni twardej. W Rolandzie Garrosie Japonka nigdy nie doszła dalej niż do III rundy. Dla Sorribes piątek w Murcji okazał się wyjątkowym dniem. Hiszpanka odniosła pierwsze w karierze zwycięstwo nad tenisistką z Top 10 rankingu.

Zobacz także - Puchar Federacji: druga wygrana Igi Świątek. Pierwszy punkt dla Polski w meczu z Turcją

Ekipy gospodarzy nie zawiodła Carla Suarez (WTA 55), która po tym sezonie zakończy karierę. 33-letnia Hiszpanka pokonała 6:3, 6:4 Misaki Doi (WTA 86). Była szósta rakieta globu cztery razy oddała podanie, a sama zamieniła na przełamanie pięć z ośmiu szans. Posłała 19 kończących uderzeń przy 20 niewymuszonych błędach. Japonka miała 14 piłek wygranych bezpośrednio i 23 pomyłki.

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski jakiego nie znacie. "Gdy mówił o zmarłym tacie załamywał mu się głos"

W Biel Szwajcaria prowadzi z Kanadą. W piątek nie mogła wystąpić Bianca Andreescu, która nie jest jeszcze w pełni sił po kontuzji kolana. Zabrakło również Eugenie Bouchard z powodu problemów z nadgarstkiem. Jil Teichmann (WTA 68) pokonała 7:6(4), 6:4 Leylah Annie Fernandez (WTA 185). W pierwszym secie Kanadyjka z 3:5 doprowadziła do tie breaka, a w nim od 4:3 straciła cztery punkty z rzędu. W drugiej partii prowadziła 3:2 z przełamaniem, ale przegrała cztery z pięciu kolejnych gemów.

Czytaj także - Puchar Federacji: punkt Mai Chwalińskiej i Magdaleny Fręch w deblu. Polska nie dała szans Turcji

Belinda Bencić (WTA 5) rozbiła 6:1, 6:2 Gabrielę Dabrowski (WTA 448), deblową finalistkę Wimbledonu 2019. W ciągu 56 minut Szwajcarka zaserwowała sześć asów i zdobyła 26 z 32 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Obroniła dwa break pointy i wykorzystała cztery z dziewięciu szans na przełamanie. Naliczono jej 19 kończących uderzeń i 12 niewymuszonych błędów. Kanadyjka miała 11 piłek wygranych bezpośrednio i 18 pomyłek.

W dniach 7-8 lutego odbywają się mecze eliminacyjne Pucharu Federacji. Stawką jest miejsce w nowo utworzonym turnieju finałowym, w którym w kwietniu w Budapeszcie weźmie udział 12 drużyn. W stolicy Węgier na pewno zagrają Francja, Australia, Czechy i ekipa gospodarzy. Zwycięzcy ośmiu trwających spotkań uzupełnią stawkę.

Hiszpania - Japonia 2:0, Centro de Tenis La Manga Club, Kartagena (Hiszpania)
kwalifikacje, kort ziemny
piątek-sobota, 7-8 lutego

Gra 1.: Sara Sorribes - Naomi Osaka 6:0, 6:3
Gra 2.: Carla Suarez - Misaki Doi 6:3, 6:4
Gra 3.: Carla Suarez - Naomi Osaka *sobota, od godz. 11:00
Gra 4.: Sara Sorribes - Misaki Doi *sobota
Gra 5.: Aliona Bolsova Zadoinov / Georgina Garcia-Perez - Shuko Aoyama / Ena Shibahara *sobota

Szwajcaria - Kanada 2:0, Swiss Tennis Arena, Biel (Szwajcaria)
kwalifikacje, kort twardy w hali
piątek-sobota, 7-8 lutego

Gra 1.: Jil Teichmann - Leylah Annie Fernandez 7:6(4), 6:4
Gra 2.: Belinda Bencić - Gabriela Dabrowski 6:1, 6:2
Gra 3.: Belinda Bencić - Leylah Annie Fernandez *sobota, od godz. 13:00
Gra 4.: Jil Teichmann - Eugenie Bouchard *sobota
Gra 5.: Viktorija Golubić / Stefanie Vögele - Bianca Andreescu / Gabriela Dabrowski *sobota

Źródło artykułu: