- Żaden z niżej notowanych tenisistów nie musi walczyć o przeżycie. Występowałem na poziomie ITF Futures i widziałem grających tam zawodników, którzy nie angażują się w sport w 100 proc. Wielu z nich jest nieprofesjonalnych. Nie rozumiem, dlaczego miałbym im dać pieniądze - powiedział Dominic Thiem w rozmowie z dziennikiem "Krone". Później doprecyzował, że pewne rzeczy w tym projekcie po prostu się mu nie podobają.
Wątpliwości Austriaka pojawiły się przy okazji rozmów nad powołaniem specjalnego funduszu pomocowego. Z powodu koronawirusa tenisiści nie grają i wielu z nich nie ma innego źródła dochodu. Novak Djoković poinformował, że trwają już dyskusje nad wsparciem dla zawodników. Na fundusz pomocowy złożyłyby się ATP, WTA, ITF, organizatorzy imprez wielkoszlemowych oraz tenisiści z Top 100 rankingu singlistów i Top 20 klasyfikacji deblistów.
Powyższą inicjatywę w pełni popiera Nick Kyrgios. Australijczyk odpowiedział Thiemowi za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Nadal nie rozumie, o co chodzi. My na szczycie zarabiamy zdecydowanie za dużo. Chodzi o to, by pomóc tam, gdzie możemy, profesjonalistom czy nieprofesjonalistom. Postaw się na ich miejscu" - wyznał tenisista z Canberry.
Przypomnijmy, że z powodu rozprzestrzeniającej się po świecie choroby COVID-19 wszelkie międzynarodowe rozgrywki tenisowe są zwieszone co najmniej do 13 lipca. W ciągu najbliższych tygodni zapadną decyzje odnośnie zawodów, które latem miały się odbyć na kortach twardych w USA.
Czytaj także:
Reilly Opelka wątpi w wznowienie sezonu
Gaston Gaudio naruszył surowe restrykcje w Argentynie
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Paraolimpijczycy o wsparciu sponsorów. "Nikt się nie wycofał"