Rządy niektórych krajów zaczynają znosić restrykcje wprowadzone z powodu pandemii koronawirusa. Jednym z nich jest Austria, gdzie od początku tygodnia zawodowi sportowcy mogą trenować, oczywiście z zachowaniem wszystkich zasad bezpieczeństwa. Przebywający w ojczyźnie Dominic Thiem postanowił skorzystać z tej możliwości.
Austriak podkreślał, że w ostatnich tygodniach pracował fizycznie, lecz nie miał w rękach rakiety. W tym tygodniu przeprowadził pierwszy trening tenisowy od początku marca. Ćwiczył w Wiedniu na obiektach Alt Erlaa. Zajęcia bardzo mocno dały mu w kość.
- Z niecierpliwością czekałem na pierwszy trening. Gra była w porządku, ale nie mogłem uwierzyć w to, jakie następnego dnia miałem bóle mięśni - mówił, cytowany przez Sky Sports Oesterreich, tym samym potwierdzając słowa Rafaela Nadala. Hiszpan niedawno wyjawił, że obawia się reakcji swojego ciała po powrocie na kort.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Minister sportu opowiada o planach odmrażania sportu. Kiedy wrócimy na siłownie i sale gimnastyczne?
Po treningu Thiem czuł się niczym po wielogodzinnym, wyczerpującym meczu. - Nie mogłem uwierzyć, że ruchy, które wykonujesz przez całe życie, następnego dnia mogą skutkować takim bólem - dodał.
26-latek z Wiener-Neustadt może trenować, ale nie grać. Rozgrywki zostały bowiem zawieszone do 13 lipca, a przerwa może zostać jeszcze wydłużona. Wobec tego rozważa udział w nieoficjalnych krajowych turniejach, jakie w najbliższych tygodniach mają zostać zorganizowane w Austrii i w Niemczech.
- Brak możliwości gry jest dla mnie problemem, ale udział w takich turniejach byłby małym, lecz świetnym krokiem w kierunku powrotu do tenisa. W Austrii i w Niemczech są znakomici tenisiści, z którymi można rozgrywać wspaniałe mecze - stwierdził Thiem.