W niedzielę miał rozpocząć się wielkoszlemowy Roland Garros. Jednak został przełożony z powodu pandemii koronawirusa. Nowym, wciąż niepotwierdzonym, terminem turnieju jest 20 września - 4 października, lecz pojawiły się nieoficjalnie doniesienia, że start nastąpi jeszcze o tydzień później.
Pytań dotyczących Rolanda Garrosa 2020 jest dużo. Na część z nich starał się udzielić odpowiedzi Guy Forget, dyrektor turnieju, który na antenie radia Europe 1 podkreślił, że są czynione działania, aby impreza doszła do skutku.
- Oficjalnie jeszcze nic nie jest ogłoszone - mówił Forget. - Turniej prawdopodobnie rozpocznie się pod koniec września lub na początku października. Ściśle współpracujemy z ATP, WTA i ITF, aby ogłosić kalendarz do końca roku.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Czy zabraknie pieniędzy na polski sport? "Liczę na to, że budżet ministerstwa sportu będzie wyglądał tak samo"
- Istnieje opcja, aby 20 września rozpocząć kwalifikacje, a następnie, by przez dwa tygodnie rozgrywany był turniej główny. Ale wciąż jest jeszcze za wcześnie, by to ogłosić - wyjawił.
Roland Garros może się więc rozpocząć kilkanaście dni po zakończeniu innego turnieju wielkoszlemowego, US Open, który jest zaplanowany w dniach 31 sierpnia - 13 września. - Nowy Jork jest w trudniejszej sytuacji w związku z koronawirusem niż my. Oni też próbują rozwiązać problemy organizacyjne - powiedział Forget.
- W obliczu obecnej sytuacji jesteśmy zobowiązani do rozważenia wszystkich opcji. Jedną z nich jest gra za zamkniętymi drzwiami. Pozostajemy ambitni i optymistyczni, ale zobaczymy, co będzie za kilka miesięcy. Dostosujemy się do tego, co powie rząd. Chcę wierzyć, że uda się zorganizować turniej w dobrych warunkach - dodał Francuz.