Tenis. Torben Beltz rozstał się z Donną Vekić. Julia Goerges testuje nowego trenera

Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Donna Vekić
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Donna Vekić

Torben Beltz niespodziewanie poinformował, że nie jest już szkoleniowcem Donny Vekić. Na zmiany w sztabie zdecydowała się również Julia Goerges, która ćwiczy pod okiem Raemona Sluitera.

Niemiecki trener Torben Beltz jest kojarzony z wielkimi sukcesami Andżeliki Kerber. Pod koniec 2017 roku rozpoczął współpracę z Donną Vekić. Pochodząca z Osijeku tenisistka szybko wróciła do Top 50 i zaczęła odnosić godne uwagi rezultaty w Wielkim Szlemie. Osiągnęła m.in. ćwierćfinał US Open 2019 i awansowała na 19. miejsce w rankingu WTA.

Po dwóch i pół roku Beltz poinformował, że zakończyła się jego misja z Vekić. Według niego powodem tej decyzji miały być różnice zdań w kwestii treningów i planowania startów po wznowieniu touru w dobie pandemii COVID-19. 24-latka odpowiedziała mu na Twitterze, że po raz pierwszy spotyka się z czymś takim, zatem zakończenia współpracy należy doszukiwać się w czymś innym (najprawdopodobniej w kwestii pieniędzy).

Wymuszona przerwa od tenisowych zmagań to dobry czas na dokonanie roszad w sztabie. Niemiecka tenisistka Julia Görges wyznała w rozmowie z "Bildem", że przez kilka tygodni nie miała rakiety w ręce. Potem spotkała w Berlinie Raemona Sluitera i zgodziła się zatrudnić go na okres próbny.

Goerges ćwiczyła pod okiem Holendra w Niemczech, ale potem wyjechała z nim do Holandii. Formą sprawdzianu dla ich współpracy będzie pokazowy turniej w Berlinie, który odbędzie się w przyszłym tygodniu. Być może po tej imprezie były tenisista i trener Kiki Bertens (którą doprowadził do Top 10) zostanie stałym szkoleniowcem półfinalistki Wimbledonu 2018.

Czytaj także:
Alexander Zverev rozpoczął współpracę z Davidem Ferrerem
Simona Halep chce zagrać w Palermo

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis Huberta Hurkacza. Trafił idealnie

Komentarze (1)
avatar
Fanka Rożera
9.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To skutek nieodpowiedzialnego zachowania Djokovicia i jego rodziny. Prawdopodobnie Djokovic miał kontakt z jej poprzednim trenerem i woli chuchać na zimne, by się nie zarazić wirusem.